właśnie obejrzałem film. zrobił na mnie ogromne wrażenie.
początkowo była to oczywista i beznadziejna(dla oskarżonego)sprawa, potem dzięki Fondzie i temu staruszkowi zaczęło się pojawiać co raz więcej wątpliwości, z które z czasem zmieniły werdykt przysięgłych.
całkiem podobnie, jak obecnie sie dzieje we wszystkich serialach kryminalnych, gdzie początkowo wszystko wydaje się takie proste.
tylko,że w 12AM przysięgli nie mieli do dyspozycji tak znakomicie wyposażonych laboratoriów..