Czy to jest pierwszy tego typu film w historii? co mam na mysli? po pierwsze: kino "adwokackie", gdzie toczy
sie proces (tu akurat jest inna sceneria ale chodzi o to samo) i scenariusz opiera sie na dilogach, ripostach i
celnych kontrargumentach itd. Po drugie: kino grupy indywidualistow zebranych w jednym miejscu z okreslona
"problematyka" filmu. Pierwszy / znaczaco pierwszy?
jezeli tak to zasluguje na wysokie oceny i uznanie, bo okazuje sie ze wlasnie odkrylem protoplaste dziesiatek
innych filmow, he.
i jeszcze slowko o filmie ode mnie.
oczywiscie ze wzgledu na czas i mistyke tego filmu rezyser nie mogl wszytskiego wytlumaczyc a tylko
zarysowac historie. Wg. mnie waznym elementem pomijanym przez inncyh "komentatorow", jest to ze
przysiegli sami musieli wziac na siebie ciezar bycia adowokatami, ze wzgledu an nieudolnosc tego
prawdziwego i to jest punktem wyjscia do interpretacji tego filmu i dlatego wg. mnie ostateczny wynik
rozprawy to nie "niewinny", a raczej przeznaczony do ponownego rozpatrzenia, tym razem skrupulatnie.
idea jest to ze oni powinni tylko ocenic dowody i wydac wyrok, natomiast sami, wciagnieci przez watpliwosci i
inicjatywe jednego z nich musieli rozpatrzyc sprawe jeszcze raz jako adwokaci.