PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=309948}

Dwunastu

12
2007
7,5 5,2 tys. ocen
7,5 10 1 5239
6,3 3 krytyków
Dwunastu
powrót do forum filmu Dwunastu

12 - 6/10

ocenił(a) film na 6

Rosyjska wersja "Dwunastu gniewnych ludzi", której powstanie już u podstaw było zbędne, bo pierwowzór Sidneya Lumeta to przecież rzadki przykład filmu idealnego. Dlatego też, gdy w swojej wersji Nikita Michałkow dodaje coś od siebie, zwykle rozmywa to doskonałą historię, bowiem w odróżnieniu od Lumeta za bardzo daje się on ponieść podniosłemu nastrojowi. Powoduje to, że wyjście poza salę obrad i ukazywanie retrospekcji z życia oskarżonego odbierają historii połowę dramatyzmu, a natrętne monologi przysięgłych męczą swoją powtarzalną melancholijną formą. Na właściwe tory "12" wraca dopiero na finiszu, ale marna to pociecha, bo na tym etapie werdykt dla filmu jest już przesądzony.

eon_blue

"Rosyjska wersja "Dwunastu gniewnych ludzi", której powstanie już u podstaw było zbędne, bo pierwowzór Sidneya Lumeta to przecież rzadki przykład filmu idealnego"
popieram

ocenił(a) film na 9
eon_blue

Dziwne podejście. Tym bardziej, że "Dwunastu gniewnych ludzi" od lat 50. do dzisiaj z powodzeniem odtwarza się w teatrze. Też nie powinni tego robić?

Jak napisałeś jest to rosyjska interpretacja i zawiera wiele nowych smaczków i wątków, które mimo, że wychodzą poza salę sądowe, są ciekawe i ważne. W ogóle film jest bardzo rosyjski, być może to tak niektórym dokucza?

ocenił(a) film na 10
eon_blue

Film jest na wskroś rosyjski. Doskonale oddana rosyjska rzeczywistość z wieloma swoimi niedomaganiami. Gratuluję mu przede wszystkim tego, że udało mu się zebrać tylu przeznakomitych aktorów jak choćby Sergiej Makowiecki, Siergiej Garmasz, Aleksiej Gorbunow, i cała nie mniej znakomita reszta. Show jednego aktora,w tym przypadku 12, każdego z osobna. 10/10 bez wątpienia

ocenił(a) film na 10
ania_ju

Pisząc gratuluję MU, gratuluję oczywiście Michałkowowi.;)

ania_ju

Pierwowzoru nie widziałam, więc nie oceniam. Nie mam przez to porównania, ale jak dla mnie, film Michałkowa naprawdę dobry. Przede wszystkim właśnie znakomite aktorstwo. Pamiętam, jak na rozdaniu Złotych Orłów, po odbiór nagrody weszła na scenę cała dwunastka. Brawo dla jury, bo rzeczywiście wybrać, który z aktorów był najlepszy, nie sposób.

ocenił(a) film na 9
Katja1

Sorry, ale to właśnie pierwowzór wydaje się prosty w porównaniu z rosyjskim remake'iem. W wersji z 2007 roku rozbudowano wątek kryminalny, etap ustalania zdarzeń opierając się na poszlakach i logicznym rozumowaniu, przedstawiono w porażający sposób motywację poszczególnych bohaterów, ich sylwetkę psychologiczną, przytaczając świetne anegdoty, no i dokonano uniwersalizacji całej historii porównując ją do ogólnej mentalności społecznej panującej w Rosji (tu motyw z ptakiem się nasuwa "zostań, albo leć, tylko decyduj sam"). Nie wspominając już o tym, że i zakończenie nie jest takie proste, bo w filmie Lumeta wiadomo było, która decyzja jest dobra, a która zła, a tu się okazuje, że decyzja pozornie słuszna może nieść ze sobą o wiele bardziej negatywne konsekwencje. Podwójną rolę pełni tu też reżyser, który również jako postać, którą odgrywa, kieruje całym spektaklem, stawia przed uczestnikami nowe wyzwania i przedstawia różne sposoby interpretacji przy tym samym zachowując względną obiektywność, dopiero na końcu biorąc sprawy w swoje ręce, gdyż jako jedyny to co słuszne mógł zrobić.
Być może sceny z więzienia i retrospekcje są nie do końca potrzebne, ale też wzruszają, chociażby w scenie, gdy ginie piesek.
Naprawdę, to jak rozbudowano amerykański oryginał, po prostu rzuca na kolana. Po prostu kapitalne dwie godziny.

Roy_v_beck

Hehe... to nie na mój post powinieneś odpowiedzieć, ale na post eon_blue. Ale to tylko drobiazg. Dobrze, że napisałeś swoje przemyślenia, bo przynajmniej nie mam kompleksów, że nie widziałam filmu amerykańskiego. Rosyjski, jak napisałam wcześniej, podobał mi się bardzo.

eon_blue

Moim zdaniem jednak nie ma sensu porównywać obydwu filmów, a wyjście poza salę obrad i ukazywanie retrospekcji z życia oskarżonego a natrętne monologi przysięgłych - dla mnie to właśnie to za co uwielbiam ten film.

ocenił(a) film na 6
poiuytrewq

ale właśnie za to,że w 12 gniewnych[...] nie było takich retrospekcji,nie było wyjścia poza sale i był to film którego fenomen opierał sie na 12 osobowościach i 1 sali,właśnie za to film ten jest arcydziełem! "12" niestety zapycha dziury tymi wszystkimi nużącymi monologami,tymi retrospekcjami - swoją drogą wszystkie były baaardzo podobne, i dlatego też moim zdaniem nie zasługuje a nic wyższego niż 6 za aktorstwo i sam pomysł na realia rosyjskie

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
eon_blue

a czy przed wersją z 1957 roku wcześniej było spektaklu teatralnego lub telewizyjnego? Gdzieś to kiedyś wyczytałem