"12 gniewnych ludzi" jest moim ulubionym filmem. Kiedy dowiedziałam się o wersji rosyjskiej byłam z jednej strony ciekawa, a z drugiej pełna obaw.

Remaki z założenia są gorsze lub w ogóle nie dorastają do pięt pierwowzorom. Z uwagi na to podeszłam do tego filmu z dystansem. Nie oczekiwałam od niego zbyt wiele.

Okazało się, że Rosjanie wykonali świetną robotę. Byłam pozytywnie zaskoczona.

Można by zarzucać, że w "12" nie zmieniono zbyt wiele w fabule. Dla mnie nie stanowi to jednak żadnego problemu. Udowodniono w tym filmie, że jest to historia uniwersalna, która mogła zdarzyć się wszędzie.

W filmie tym wspaniale pokazane jest jak łatwo można wpływać na innych ludzi, jak prawo i sądy potrafią się mylić, w jak dużym stopniu nasze przeżycia i poglądy potrafią wpływać na naszą ocenę sytuacji. 12 jest filmem który ukazuje nam również jak silna potrafi być presja grupy.

Bardzo podobała mi się zmiana w scenariuszu (w porównaniu z pierwowzorem) pod koniec, gdy ostatni z przysięgłych uzasadnia, dlaczego głosuje przeciw grupie (Wtajemniczeni wiedzą o co mi chodzi :).

Można by długo opisywać po kolei świetne sceny ale nie ma to większego sensu. Najlepiej zobaczyć ten film samemu, bo na prawdę warto (nie trzeba do tego znać pierwowzoru).

12 jest filmem genialnym, dałabym mu z czystym sumieniem 10, gdyby nie był to remake.

Pomimo tego, że znałam fabułę tego filmu był w stanie mną poruszyć, to świadczy o jego klasie. Brawo!!! Film z wyższej półki. Polecam gorąco.