.. a ja jeszcze dodam, ze dlugo nie moglem zapomniec ostatniej sceny filmu, usmiechu na twarzy Auggiego i Paula. Chwila ulotna jak dym. Sam nie moglem powstrzymac sie od smiechu i ten usmiech dlugo we mnie pozostal. Chyba nie zrozumialbym czlowieka, ktory nie dostrzega magii w tym filmie.
Tak... opowieść wigilijna i uśmiechy dwóch przyjaciół na koniec filmu pozostaną na długo w pamięci.
Łezka się w oku kręci. Wciąż wracam wspomnieniami do ledwo oświetlonego lampkami choinkowymi pokoju, okropnych w smaku ciastek i pachnącej spokojem atmosfery. Wtedy właśnie oglądałem ten film. Jest warty uwagi- samo życie.
Szkoda, że niestety TVP Kultura deklaruje chęć emisji tego typu filmów.
Ten uśmiech był chyba najpiękniejszy jaki widziałem w kinematografii:-)Ciepły,taki lekko cyniczmy...coś pięknego..Chwila rozmowy,jakby poza czasaem.
no i piękne wplecenie piosenki Toma Waits'a dodaje uroku :)
właściwie to wszystko w tym filmie jest cudowne
Bardzo rzadko pale. Z reguly cygaro, raz na rok. Raz usiadlem z zona, zapalilismy cygaro, popilismy lampka czerwonego wina. Palila sie tylko lampka nocna. Wokol nas zrobila sie cudowna atmosfera. To mi przywodzi na mysl cieplo plynace z filmu Dym.