Właściciel niewielkiego sklepu tytoniowego na nowojorskim Brooklynie codziennie o 8 rano fotografuje swój sklep. Jego stały klient, znany pisarz, nie pojmuje sensu tej artystycznej pasji. Nie rozumie, że choć tkwi w miejscu, wszystko wokół się zmienia. To historia kilku mężczyzn w fazie kryzysu wyrażona postulatem spowolnionego rytmu życia.
rozkłada na łopatki... Łzy same się pojawiają, a jednocześnie jakieś dziwne uczucie radości... To się chyba nazywa katharsis, cały film zresztą działa w ten sposób.
[To nie jest spoiler]
Genialny w swojej pozornej prostocie film. Film o małych ludzkich sprawach, małym świecie, jednak o ludziach o
wielkich sercach i sprawach drobnych, które są tak naprawdę istotą życia. Film o szczegółach z których właśnie życie się
składa. To właśnie tutaj, w okolicach sklepu z papierosami...
Dobra historia jest jak dobra książka. Ale ważniejszy i cenniejszy jest dym. Waga dymu jest jak waga ludzkiej duszy. Czyny człowieka to popiół i proch. Nie warto do nich przywiązywać zbytnio wagi. Ważniejsza jest dusza – dym – to coś, czego nie da się zmierzyć.
I ta ostatnia scena!
Kłęby dymu. Usta w ciup....