Pierwsza część - brytyjska, scenariusz jako tako ale efekty? Dramat. Drugi dywizjon to poprawna polityczna odsłona, gdzie ani słowem nie wspomniano na koniec jak godnie nam NIEPODZIĘKOWANO za pomoc.
Zabrakło mi upamiętnienie jednego z najlepszych pilotów RAF jakim był Frantisek. W tym filmie miał niewielką rolę, a to przecież on był bohaterem dywizjonu 303.
Pozostaje czekać, że może kiedyś film o bohaterach w przestworzach zrealizuje Mel Gibson, Hans Zimmer nagra ścieżkę dźwiękową, a aktorami nie będą Polacy. Wówczas jest szansa na to, że powstanie dobry film