Po "Tadpole" opowiadającym o 14-latku związanym z dojrzałą kobietą, Gary Winick opowiada o 13-latce w świecie 30-latków. Tym razem jednak komedia jest bardziej standardowa. Reżyser złagodził podtekst pedofilny wprowadzając chwyt z magiczną podróżą w czasie. Oto psychika, "ja" 13-latki, ląduje w ciele 30-latki, przez co opowieść o miłości, a nawet lekkie aluzje seksualne (w postaci Alexa) nie będą aż tak bardzo drażnić szerszej publiczności.
Niestety za tym komercyjnym posunięciem, poszły i następne. W rezultacie film wydaje się kiepską kopią "Zwariowanego piątku". Sztampowa komedyjka, bez cienia oryginalności i z kiepskimi dowcipami broni się dzięki para scenom, a przede wszystkim dzięki Serkisowi, który miał najlepsze zadanie - postać Richarda to jedyna interesująca osoba w całym filmie.
Winick potrafi zrealizować inteligentną komedię. Szkoda, że nie jest nią "13 Going On 30"