„Jeden z najbardziej osobistych i odkrywczych filmów bitnikowskiej awangardy” – tak Gene Moskowitz ocenił debiut Jonasa Mekasa na łamach „Cahiers du Cinema” w 1961 roku. Po latach Działa wśród drzew nadal robią wrażenie bezkompromisowym połączeniem liryzmu i gniewu, formalnej odwagi i antymieszczańskiego buntu – elementów, które rezonują... „Jeden z najbardziej osobistych i odkrywczych filmów bitnikowskiej awangardy” – tak Gene Moskowitz ocenił debiut Jonasa Mekasa na łamach „Cahiers du Cinema” w 1961 roku. Po latach Działa wśród drzew nadal robią wrażenie bezkompromisowym połączeniem liryzmu i gniewu, formalnej odwagi i antymieszczańskiego buntu – elementów, które rezonują w poezji recytowanej z offu przez Allena Ginsberga, ikonę całego pokolenia. Fabuła, stanowiąca połączenie luźno ze sobą powiązanych epizodów, skupia się na życiu dwóch nowojorskich par. Od początku jednak wiemy, że pogrążona w depresji dwudziestokilkulatka Frances, dziewczyna Gregory’ego, odebrała sobie życie. „Dlaczego ludzie popełniają samobójstwo?” – pyta jeden z bohaterów, na których życiu cieniem kładą się niepokoje lat 60.: widmo konfliktu nuklearnego i sprzeciw wobec konformizmu połączony z fascynacją komunizmem. Mekas znajduje dla tych lęków sugestywny język filmowy. Porzuca chronologię, nie pokazuje kluczowych dla fabuły momentów, dezorientuje widza nagłymi zmianami perspektywy i szybkim montażem – minie sporo czasu, zanim amerykańskie kino głównego nurtu doceni te rozwiązania. czytaj dalej