... kiepska i głupawa imitacja "Komando". Mikhail Porechenkow nie sięga do pięt Arnoldowi
Schwarzeneggerowi. Lepiej niech Rosjanie wezmą się za kręcenie takich filmów jakie potrafią
robić, a nie z podrabianie dobrych zachodnich wzorców.
Na początku jest śmiech, ale po 15-20 min filmu, zaczynasz płakać :/ totalne nieporozumienie...
Commando "dobrym, zachodnim wzorcem"... ale czego właściwie ? Filmu dla 13-latków z gatunku " zabili go i uciekł" ? :D
Trochę więcej miałem, kiedy go oglądałem. Po za tym jaki dzieciak może oglądać film w którym trup się gęsto ściele?
No i w "Komando" nie było tej nachalnej wielkoruskiej agitacji. Wszyscy są źli: Unia Europejska i NATO są źli i głupi, nie wspominając o niedawnych sojusznikach z paktu Warszawskiego. Tylko Matuszka Rosija się liczy!
A jak ma być inaczej kiedy to film robiony przede wszystkim na rodzimy (ruski) rynek. Mają pokomunistyczną fobię do zachodu, tak samo jak my mamy fobię do nich.
Dokładnie.
Jeżeli chodzi o produkcje tego typu, rodem z Rosji, to bardziej mi się podobała "Czerwona Mafia". Równie głupi film, ale znacznie więcej się tam działo.