Przede wszystkim nie ma filmu bez Arnolda, choć akurat główny bohater rosyjskiego filmu jest jego najmocniejszą stroną, ale zawodzi scenariusz i konwencja filmu, nie sprawdza ani jako czyste kino akcji, ani jako parodia, film z przymrużeniem oka - więcej ironii i humoru jest w oryginale, w dodatku zepsuli kilka kapitalnych kwestii.