"Polska Erin Brockovich" - jak widać, jeszcze się dystrybutorom zabawa w bezsensowne porównywanie do zagranicznych hitów nie znudziła...
Mam alergię na takie bezsensowne porównania w stylu "polska/polski (tu wstaw dowolny zachodni hit)". Mieliśmy już "polskie Kac Vegas" i wiadomo, co z tego wynikło. Ale filmu nie przekreślam, uważam, że może być ciekawy, nawet jeśli to nie będzie (tfu) polska Erin Brockovich. ;)
"Mieliśmy już "polskie Kac Vegas" i wiadomo, co z tego wynikło."
niby co wyniklo? czy Kac Vegas i prymitywny amerykański humor jest w jakiś sposób lepszy czy ambitniejszy, niz polski?
Z hasła wynika, że to badziew. Jeżeli nie potrafią wymyślić hasła promocyjnego, to co dopiero cały scenariusz... Omijam z daleka.