Nie wiem czy Halina Radwan jest polską Erin Brockovich , ale z pewnością jej bohaterka to głos pokolenia wielu polaków. "Dzień Kobiet" to jeden z najbardziej oczekiwanych przeze mnie filmów 2013 roku dlatego też z największą przyjemnością udałem się dzisiaj do najbliższego Multikina. Przepiękny i wzruszający portret kobiety która znalazła się na zakręcie , która postanowiła walczyć do końca o swoje prawa i godność. Kasia Kwiatkowska to największe odkrycie "Dnia Kobiet" , jej postać balansuje na granicy między zdrowym rozsądkiem i szaleństwem. Myślę że wiele kobiet odnajdzie w niej siebie . Zresztą końcowa scena to apogeum emocji . Miało się ochotę krzyknąć "Hurra" . Najsmutniejsze że takie historie odbywają się chociażby na naszym osiedlu , że ulubiona pani Jadzia ze spożywczego może przeżywać na zapleczu prawdziwy horror. Na pewno za jakiś czas powrócę do filmu Marysi Sadowskiej a już jutro udaje się do sklepu po fenomenalny soundtrack . Mógłbym zabawić się tutaj w recenzenta i wymieniać wszystkie plusy i minusy , ale kiedy pojawiły się napisy końcowe , stwierdziłem "kurczę fajny Polski film" . Serdecznie zapraszam wszystkich do kina !