trochę dziwne by było, gdyby pracownica dyskontu jeździła limuzyną... Film jest o ludziach z klasy poniżej średniej, tacy jak oni nie żyją w apartamentowcach. W polskich serialach za to wszyscy maja wypasione mieszkania i auta dobre posady i mnóstwo wolnego czasu....

Tak, rozumiem przesłanie filmu, ale przecież istnieją jakiś lekko droższe auta lepsze od malucha, a gorsze od bugatti. Żeby to chociaż realnie wyglądało jak na obecne czasy, a nie wszędzie widzimy totalne meliny w filmie, to samo bryki, wszędzie fiaty 125 i 126 do tego żuki <w innych polskich> po prostu się na tą niskobudżetówkę patrzeć nie chce;/
Rozumiem także, klimat filmu ale ile mogły kosztować prawa na wykorzystanie "tvn" czy faktycznej "biedronki"... W przypadku tvn to reklama, a w przypadku biedronki to wiadomo, to tylko film a nie film dokumentalny ukazujący jak wygląda praca w biedronce...

I niestety w Polsce każdy film jest robiony pod "niższą sferę" gdzie wszędzie wygląda to jak w tym filmie. W 2000 r. takie filmy komediowe np jeszcze były ok i zrozumiałe, ale chyba czas troszkę podwyższyć poziom albo jak nie ma funduszy to nie robić triliard filmowych ścierw tylko oszczędzać i zrobić coś na poziomie.

"...a w przypadku biedronki to wiadomo, to tylko film a nie film dokumentalny ukazujący jak wygląda praca w biedronce..."

Chyba nie doceniasz polskiej publiczności. Zaraz byłyby protesty pod biedronkami, że źle traktują pracowników itd. Ty czy ja wiemy, że to nie jest film dokumentalny, ale zaryzykowałbyś swój życiowy interes (sieć sklepów) dla wątpliwej darmowej reklamy, która może mu właściwie tylko zaszkodzić?

Co do reklamy to TVN by było darmową reklamą. A co do biedronki to grubo wątpie by takie coś miało miejsce, szczególnie, że nie mamy "opowieść stworzona na faktach" czy coś. Lubie nie sa aż takimi debilami ;p

Chociaż ten motylek i tvm byłoby do przeklnięcia, gdyby nie zaś wszystko stare. Gdybym wyszedł z moją kamerą i kręcił "cały dzień z zycia Kowalskiego" to miałybym lepszy obraz niż za każdym fazem funduje mi 'Polska jakość filmowa' ;/

"Ludzie nie są aż takimi debilami" - jak widać jednak są. Bez urazy, oczywiście. Znam osobę, która pracuje w Biedronce i filmowa, tamtejsza rzeczywistość nie odbiega za bardzo od tej realnej.

Film był nagrywany w 2012 roku, ale akcja dzieje się w 2000 lub 2001 roku - tak jakoś mi się wydaje, że była mowa o tym w filmie ;)

W 2002 roku dokładnie, była o tym mowa w filmie :)