Pod każdym względem ten aktor mi nie odpowiada, łudziłem sie że choć na chwile pokażą starego Jasona by uratować ten film a tu dupa, klapa. Na scenie gdzie przyszli zabić te dupeczkę, bo zaczeła podejrzewać, ze umysł jej kolegi z pracy był kontrolowany przez inną osobę miałem właśnie tą nadzieje, ze Jason pokaże sie, a pozniej wpadną na tamtego Aarona, a tu nie ...wyskakuje nagłe z szafy jak dziki wąż ten Aaron i klapa :D Na koncowe 10 minut zacząłem przewijać ten film, bo już miałem dosyć tego aktora, takie to troche sztuczne.
Ogółem film średnio, ale bardzo spodoba się na pewno komuś kto nie oglądał wszystkich poprzednich części Bourne'a, a na pewno są takie osoby ;)