Napisze tak: kto im pozwolił na koniec wstawić muzykę z trylogii? To profanacja dla poprzednich części. Gdyby ten film nie odnosił się do poprzednich części byłby do
przełknięcia (zwłaszcza raziły w oczy "wiadomości" o poszukiwania J. Bourne'a, które były całkowicie zbędne) ale w tym wypadku wyszło im dno. Dziękuję za uwagę