Bardzo zawiodłem się na tym filmie. Szykowałem się na kino akcji a wyszło jakieś kino śmieciowe. Pierwsza połowa filmu to Brak akcji i długie, nudne dialogi. W zasadzie jedną ciekawostką jest pościg na motorach, który jest moim zdaniem za długi. Koniec filmu tragiczny i dość niespodziewany. Film kończy się jak dla mnie głupio i w takim kontekście, że będzie kolejna część. Ja wiem jedno: Do kina chodzę od ponad 20 lat i na 2 część tego filmu tak samo jak na kolejną Prometeusza nie pójdę. Jestem zawiedziony bo reklama mnie zachęciła i spodziewałem się czegoś w stylu MI, a wyszedł średniej klasy film z dodatkiem kina akcji.
No brakuje tu rzeczywiście bardzo dużo. Generalnie szkoda, bo nie ma pomysłu na fabułę, koniec rzeczywiście z dupy wyciągnięty. Trochę ratują film aktorzy, JR szykuje się na niezłego kozaka. A ten dron latający nad drzewami, zamiast gdzieś wyżej.... ciesze się że pojawił się Norton i zagrał nieco inaczej niż w swojej manierze. U mnie szóstka i zawód.
Ale film musisz przyznać, że słaby i nudny. Przesadzili z tymi dialogami i rozwleczoną fabułą.
Widocznie tym, którym MI albo nowe Batmany przypadły do gustu, Bourne i nowy Bond prawdopodobnie nie przypadają.
Ja jestem wielkim fanem Bourne'a i też bardzo się zawiodłem. Tożsamość i Krucjata świetne, a Ultimatum to kwintesencja kina akcji. Dziedzictwo zaś to dla mnie porażka na całej linii. Nie ma już tego klimatu, co wcześniej. Tak to jest, jak się coś na siłę próbuje ciągnąć. Po obejrzeniu TBL żałowałem, że ten film jest częścią tak świetnej w poprzednich trzech odsłonach produkcji.