Film pozytywnie mnie zaskoczył każdy mówi nuda, nie warto, szkoda czasu. Jednak obiektywnie patrząc na obraz jaki nam skleił Tony Gilroy jest w nim coś ciekawego i wciągającego. Jak na czas trwania ponad 2 godziny nie można się nudzić - pozytywnie odbierając obraz jak i fabułę. Zgadzam się z Wami że czegoś brakowało bardziej kogoś, a tym kimś jest Jason Bourne który w tym obrazie ustąpił miejsca młodszemu agentowi Aroonwi Crosowi który też nieźle spisał się w roli głównej myślę nie przytłaczając swym wizerunkiem mistrza Bourna. Tak tak film ma tyle wspólnego z Bournem co tytuł i foty zawarte w produkcji - dla zmyłki i lepszej sprzedaży chyba nadano taki tytuł. Suma sumarum miło się go oglądało, ciekawy zawiły scenariusz, szybkie zwroty akcji, zajefajne zdjęcia no i elektryzujący klimat. Nie było najgorzej. Dlatego tylko 7. Pozatym jeden minus w pościgu na motocyklach mogli użyć lepszego dublera Arrona bo ten co był rzuca się w oczy ;-( Pozdrawiam Wszystkich Kinomaniaków.