Popłuczyny po całej serii, choć wciąż efektowne. Śmieszne, że scenarzyści nie mogli się zdecydować, czy Bourne'a zabić czy o nim zapomnieć, więc go gdzieś zgubili.
On sam się zgubił w swoim filmie i bardzo dobrze, że nowy reżyser (bez wątpienia gorszy) nie ruszał tego wątku. Daje to otwarte pole do powrotu do filmów z Bournem w przyszłości. Jest też możliwość spotkania Bourne'a z Crossem.
Mam nadzieję że jeśli powstanie kontynuacja to dojdzie do ich spotkania ze sobą; nie mogę się doczekać :D
Jeśli tylko za reżyserię weźmie się Paul Greengrass to myślę, że Matt Damon chętnie wróci do serii. Zresztą chyba całkiem niedawno zapowiedział taką możliwość, jakkolwiek wspomniał też, że gdyby zagrał to raczej nie widzi możliwości spotkania tych dwóch postaci (mimo, że bardzo lubi wszystkie role Rennera).
Sprawdziłem teraz, że w lutym już potwierdzono Bourne'a 5, więc raczej się doczekasz :P