Jednak Bourne okazal sie nudny tak jak Scigana na ktorej zasnalem. Troche film ratuja: Oscar Isaac (Drive) oraz Željko Ivanek (24).

Spojler : <<<<<Prawdziwym cudem jest wilk, ktory ucieka przed dronem. Zmutowany Cross skacze po: gorach, domach itd.>>>>>>>>

Ocena 4/10.

Nie można zakładać że film to rzeczywistość, jeśli ktoś tak zakłada to jest tzw. "widzem naiwnym". Jak już się to wie, można już siedzieć na seansie ze spokojnym sumieniem :)

Crossowi blizej do Spider-Mana niz do realnego agenta . To juz nawet nie jest parodia Ludluma. Chcieli dobrze, ale stworzyli amerykanski gniot. Szkoda czasu. Stracone 25zl :)

Ja tam chodzę na "tanie wtorki" do "Heliosa" i nie żałuję tych 17 zł :) Gniot to jest "Madagaskar 3" po 5 minutach miałam dość.

epoke madagascar i shreka zawsze mozna obejrzec z dziecmi na swieta:) + kevin jako tradycja

ja się nie lubię męczyć :) obojętnie czy tak nakazuje tradycja czy nie :)

A mnie się podobał i Bourne Legacy i Madagaskar 3...tanie wtorki w Rzeszowie po 10zl/15zl jeśli 3d :)

Nie znam się na zachowaniach zwierząt dzikich, ale jak strzelają, coś lata i buczy nad głową, zwierze korzysta z instynktu - ucieka. Jeśli uważasz że Aaron to Spiderman, polecam zapoznać się z pojęciami Le parkour bądź Free running, zrozumiesz, że ludzie potrafią robić niesamowite rzeczy.

:)

Właśnie takie jest moje wyobrażenie o filmie:)) A wiec wybiorę się na pewno! Pozdrawiam miło:))

Zdecydowanie zgadzam się. Bardzo przyzwoita kontynuacja, obyło się bez profanacji, szanując obraz i dorobek części poprzednich. Warto!

Wybacz, ale naiwnością jest stwierdzenie, iż jest to dobry film "AKCJI". Jedyną sceną akcji jest tutaj pościg, które de facto jest marnym zakończeniem filmu. Dlaczego? Film po prostu nie ma dobrej puenty. Myśleć by można, że ten film jest tak naprawdę [SPOILER] pościgiem Aarona za wirusem, którego chce sobie wszczepić. A samo "zakończenie"? Właściwie go nie ma. Kilku widzów z mojej sali było oburzonych, gdy zobaczyli napisy końcowe. Nawet starszy jegomość powiedział "Przepraszam, urwali film w połowie?" Nie oszukujmy się - scenariusz nie należał do najlepszych i to chyba jest główną wadą filmu. Jeśli cały film koncentruje się na wszczepieniu wirusa, a po tym następuje koniec, to jednak coś jest nie tak. Takie rzeczy, chociażby w "Casino Royale" ( scena z samolotem na lotnisku ) trwają 20 min, a nie stanowią głównej osi filmu.

Gilroy w roli reżysera czegoś, co miało być filmem akcji, najzwyczajniej w świecie sobie nie poradził. Doug Liman, reżyser pierwszej części przygód Bourne'a, zrobił to o wiele lepiej z samym Bournem.

Pozdrawiam

Każdy ma prawo do swojego subiektywnego zdania :) dzięki za kontropinię.

Dla mnie w jakimś sensie kinem które obfituje w akcje są np. Nietykalni, Transformers, Hulk czy Resident evil itd. Są to filmy za którymi osobiście nie przepadam, ale przy których można zrelaksować się, odprężyć i nacieszyć oczy efektami, scenami walk itd. Dziedzictwo Bourne'a to kino jest sensacyjne oraz thriller! A to trochę zmienia postać rzeczy. Nieprawdziwe jest uproszczenie, że fabuła filmu skupia się wyłącznie na wszczepieniu wirusa. To jest zadanie postaci, ale w między czasie poznajemy nowe postacie, tło polityczne, historię. zmagania oraz drogę do celu. Sam trochę bardziej zawiedziony wychodziłem po Prometeuszu czy nowym Batmanie. Chyba każdy ma różne oczekiwania... Pozdrawiam!

Zgodzę się z Tobą, ale jak założyciel tematu w pierwszej linijce pisze "(...) kino akcji", mój powyższy komentarz jest wtedy jak najbardziej na miejscu.
Masz rację. Myśląc o tym filmie jak o filmie kryminalnym, politycznym, czy nawet dramacie - wtedy wybaczyć można znikomą ilość tego, do czego przyzwyczaiły nas poprzednie filmy. Nie zapominaj też o tym, że to, co dała nam najnowsza część, mogłeś znaleźć ( nie chodzi mi o nowe informacje, wyjaśnienia itp., ale ogólnie o coś, o czym piszesz, czyli tło polityczny i historię ) w poprzednich filmach + dostałeś to, za co miliony pokochały Bourne'a - inteligentną fabułę i akcję, która ją dopełnia. Stąd, dla mnie, najnowsza część jest zawodem, nie dużym, ale wciąż jest.

I zgodzę się z Tobą również w kwestii innych filmów, tj. Prometeusza i Batmana - też bardzo się na nich zawiodłem. Ogólnie rzecz ujmując, to lato miało zaoferować coś, czego nigdy do tej pory w lecie nie uświadczyliśmy, jednak tak niestety nie jest. Batman, Prometeusz, Spider-man czy też Bourne- dla mnie jak na razie wszystkie poniżej oczekiwań.

Czekam i mam nadzieję, że "Skyfall" i "Hobbit" uratują ten rok.

Pozdrawiam!;)