Ten film to skok na kasę. Użyto nazwiska postaci, która w tym filmie występuję na zdjęciu !! Wpleciono akcje gdzieś w 3 część filmu o Bournie, tłumacząc fabularnie, że teraz trzeba po Bournie posprzątać.
Ten film kopiuje to co było dobre w trzech częściach Bourne'a. Ale to już nie to samo, nie ten poziom, nie ten klimat, dla mnie to zwyczajna kpina z fanów i łatwy skok na kasę. Tym sposobem można powielać fabułę w każdym filmie. Oryginalności w tym zero.
Widzowie którzy z seria o Bournie mają nie wiele wspólnego i nie widzieli żadnej części, lub zwyczajnie jak ja, zapomnieli o co tam dokładnie chodziło, mogą mieć problem w początkowym zrozumieniu fabuły.
Jedyny plus w tym filmie jaki dostrzegam to sceny akcji, które stoją na dobry poziomie. „Dziedzictwo...” to marna kopia, odpady z Bourne'a.
3/10