Problem tego filmu polega na tym, że ma zupełnie skopiowaną akcję z "trójki". Sekwencja pościgu na Filipinach jest wręcz bezczelnie skopiowana z "Ultimatum". Agent goni za dziewczyną, która ma kłopoty, a za agentem goni drugi by go zabić. Akcja z motocyklem, to samo. Najlpesza, bo zupełnie niespotykana dotychczas w Bournie akcja to sekwencja (genialna zresztą) z wilkiem. Gilroy nie maił zupełnie na akcję pomysłu, dlatego ją skopiował. Poprzednie części, każda z nich wprowadzała coś innego, świeżego. Oczywiście były pościgi itp, ale nie tak podobne jak w "czwórce". Poza tym, jakoś ten film nie angażuje i robi się nudnawo, bo widz już to oglądał i to w bardzo podobnym (i lepszym) wydaniu.
6/10
Ten cały pościg nie był nic a nic atrakcyjny, najlepsze jest to , że zaraz potem film się kończy czyli wtedy kiedy powinien się zacząć. Zdziwiłem się, ze to już koniec.
W zasadzie pierwsze 30 minut najciekawsze do momentu aż zaczyna pomagać dziewczynie.