W sumie to mi przyszło na myśl oglądając "spuściznę" Bourne'a.
O ile trylogia o świetnie wyszkolonym agencie po praniu mózgu była wyśmienitym kinem szpiegowskim, o tyle motyw wirusa robiący z ludzi super żołnierzy uznam za przesadę.
W filmie pokazane jest, że trening przechodził również Bourne (wyryte imię i nazwisko w chatce), więc teoretycznie też musiał łykać pigułki, a jakoś radził sobie bez nich przez 3 lata ukrywania się.
Obala, więc to przynajmniej obecność wirusa w jego przypadku.
Następne części, o ile wyjdą, aż proszą się o nieudany eksperyment z wirusem, efekty uboczne robiące z mózgu wodę, epidemię wirusa i końcową zombiepokalipse.
Czyli coś w stylu kinowego Resident Evil.
Ogółem film ujdzie, ale d*py nie urywa.
Mam nadzieje, że kolejne części nie wyjdą. Dziedzictwo Bourne'e to już taki średniak. Nie warto psuć świetnej trylogii.
Zupełna racja, choć jeśli chodzi o kontynuację to może to jeszcze być całkiem dobre kino ale wtedy dziedzictwo należałoby traktować jako nudny i długi wstęp do dobrej fabuły... dla mnie nie zasługuje to na miano czwartej części, stąd mizerna ocena... za całokształt i że po raz pierwszy omal nie zasnąłem...
"Uniwersum Bourne'a spotyka Project Umbrella" - gorszego porówniania filmów, dawno nie czytałam ;) Najlepsza część bourne`a :) Bije i to lekko kutlową jedynkę za akcję, pomysł, polecam przede wszystkim właśnie za świety pomysł :) Polecam Bardzo gorąco, chociaż nie jestem fanką filmów akcji.
Trochę ciężko mi się z tobą zgodzić. Pomysł świetny? Odgrzewany kotlet. Większość obecnych filmów akcji posiada motyw jakiegoś serum poprawiającego zdolności człowieka. Nie było w filmie nic prócz przerysowanej rzeczywistości. Efekciarski może i był, patrząc czysto na akcję. Tyle że Bourne jest serią typowo sensacyjną, troszeczkę dramatu też w nim jest. W uniwersum dodano, zaś motyw czysto pasujący do filmów o superbohaterach lub wspomnianego Residenta i nieudanych eksperymentach na ludziach.
Skoro nie jesteś fanką filmów akcji to ten musiał być twoim pierwszym skoro aż tak ci się spodobał.
Jesli uważacie nie ma sensu kręcić dalszych części Bourne'a to znaczy że nie czytaliście książek...są fantastyczne... i pojawiają sie calkiem ciekawe nowe postacie...Jeśli dalsze części nie odbiegały by bardzo od książek to ja napiszę .... Oby były dalsze części :-)
Jednocześnie zgodzę się i nie zgodzę z tobą.
Zgodzie pod względem, że aby poznać i zrozumieć dzieło wypada sięgnąć do pierwowzoru.
Nie zgodzę jednak pod względem, że trzeba przeczytać książkę, by ocenić film.
To jest FILMweb. Rozmawiamy o filmach. Wiem, wiem dodali gry i anime, ale generalnie ideą były same filmy i seriale. Dlatego też wystawiam oceny o komentarze bazując wyłącznie na postawie tego co obejrzałem, niezależnie od tego jakie miałem wrażenia po przeczytaniu książek.