Dziedzictwo Bourne'a

The Bourne Legacy
2012
6,5 70 tys. ocen
6,5 10 1 70359
5,8 19 krytyków
Dziedzictwo Bourne'a
powrót do forum filmu Dziedzictwo Bourne'a

ale powiem tak: polityka odcinania kuponow od wczesniejszych sukcesow kasowych mnie mierzi. Ostatnio jest tak potworny wysyp remake'ow, sequeli, prequeli i innych przerobek albo inspiracji dawnymi dzielami, ze zaczynam zgadzac sie z opinia, ze Hollywood przezywa kryzys. Hollywood zaczyna podazac za telewizja robiac zwyczajne wieloodcinkowe seriale. Ile razy mozna walkowac ten sam temat, ten sam motyw, korzystac z tego samego tzw uniwersum a przede wszystkim o czym to swiadczy? Bo moim zdaniem swiadczy to o kompletnym wyjalowieniu scenarzystow hollywodzkich, ktorzy maja coraz wieksze problemy by zaoferowac opowiesc ORYGINALNA, swieza, nowa. Jest to dla mnie o tyle niezrozumiale, ze przeciez zycie i nasza historia oferuja nam mnostwo znakomitych tematow do ekranizacji. Po co ciagle nawiazywac do istniejacych filmow, albo je wrecz kopiowac, skoro mozna stworzyc zupelnie nowe filmy a co za tym idzie, nowa jakosc. Hollywood nie tylko stanal w miejscu, ale zaczal sie cofac. Coraz rzadziej korzysta z blyskotliwych dokonan literatury, coraz czesciej korzysta z niespecjalnie blyskotliwych dokonan samego siebie. Mamy kolejna Pamiec Absolutna, kolejnego Supermana, kolejny filmowy komiks dla dzieci, szybko sie mnozace cykle i seriale hollywoodzkie, ktorych sie juz nie da ogladac. Nic to nowego nie wnosi, niczym juz nas nie jest w stanie zaskoczyc. Pamietacie pierwszego Obcego, pamietacie pierwszego Matrixa, pamietacie pierwsza Szklana Pulapke, pamietacie pierwsze Gwiezdne Wojny, pamietacie pierwszego Indiana Jonesa? To byla jakosc sama w sobie, nie potrzebowala niczego papugowac, bo sama prekursorsko przecierala sciezki. Kiedy ostatnio pojawil sie taki film, o ktorym bysmy powiedzieli, ze stal sie kultowy?