PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=802930}
6,6 60 911
ocen
6,6 10 1 60911
7,1 44
oceny krytyków
Dziedzictwo. Hereditary
powrót do forum filmu Dziedzictwo. Hereditary

Interpretacja fabuły

ocenił(a) film na 9

Moja interpretacja fabuły.
SPOJLERY

Seniorka rodu (zwana dalej "babką") od dekad wyznaje kult demona Paimona. Na jej pogrzebie pojawia się sporo nieznanych dla rodziny osób- to grupa, do której należala. Sekta ta pragnie znaleźć dla demona ciało mężczyzny, które będzie mógł zasiedlić.
Na spotkaniu grupy wsparcia Annie (córka seniorki, rewelacyjnie zagrana przez Toni Collette) opowiada o swoim bracie, który popełnił samobójstwo, bo "matka próbowała umieścić innych ludzi wewnątrz niego", a więc już wiemy, że babka próbowała tam umieścić demona ale jej się nie udało. Z opowieści Annie wiemy też, że babcia była odsunięta od wnuka (Petera) po jego narodzinach, za to niezwykle mocno związana z wnuczką (Charlie).
Od narodzin dziewczynkę zasiedla Paimon (stąd Charlie jest mocno niepokojącą postacią, np. nigdy nie płakała, nawet po urodzeniu, miała dziwny tik "klikania" językiem- który przechodzi na Petera po wskrzeszeniu w nim demona, jako jedyna zdaje się przejmować śmiercią babci), jednak duch ten miał mieć postać mężczyzny (dziewczynka mówi "babcia wolała, żebym była chłopcem", imię także ma "męsko" brzmiące). W związku z tym śmierć Charlie nie była przypadkiem a koniecznym krokiem ku umieszczeniu demona w ciele chłopca (jej brata- Petera)- świadczy o tym pieczęć Paimona na słupie, na którym dochodzi do dekapitacji (poza tym symbol ten widzimy tez w innych momentach filmu, m.in. na wisiorkach babki i Annie czy na ścianie na strychu nad zwłokami babci).
Po śmierci córki Annie niby przypadkiem poznaje Joan- de facto członkinię sekty, pod wpływem której zostaje odprawiony rytuał przywołania demona (czyli zmarłej Charlie). Obecność bytu manifestuje się różnorako, np. słyszalnym "klikaniem językiem", czy też pojawiającymi się rysunkami Petera w notatniku dziewczynki. Na szkicach oczy są przekreślone (pozniej jeśli dobrze pamiętam gdzieś jeszcze pojawiło się zdjęcie chłopaka z wydlubanymi oczami, chyba w domu Joan?), co wedlug mnie ma symbolizować pozbycie się duszy nastolatka na rzecz zasiedlenia ciała przez demona.
Teraz kilka slow o Annie- wypiera ona prawdę o swojej matce i o tym, co zaplanowała ale we śnie i kiedy lunatykuje ta część jej podświadomości się uaktywnia. Przykładowo opowiedziana sytuacja, kiedy polała dzieci rozpuszczalnikiem i chciała podpalić, jak sama mówi we śnie "nie chciała ich zabić a ocalić", czyli zapobiec wskrzeszeniu Paimona w ciele Petera. Tak samo mówi, że nie chciała Petera (próbowała poronić) a została przymuszona przez babkę do jego urodzenia. Wydawać by się mogło, że wykopane z grobu ciało babki na strychu umieściła właśnie lunatykujaca Annie (co zresztą sugeruje jej mąż), jednak uważam, że było to dzieło członków sekty, w końcu śpiąca bohaterka chciała zapobiec nadchodzącym wydarzeniom a nie im dopomóc.
Po tym jak Peter wyskakuje przez okno, umiera i miejsce jego duszy zajmuje duch Charlie/Paimon, który zostaje "ukoronowany" w domku na drzewie (demon ukazuje się z bogato ozdobionym diademem na głowie). Ponieważ demon ten przedstawiany jest pod postacią mężczyzny z twarzą kobiety widzimy tez statuę z oderwaną głową Charlie i tułowiem męskim.

Pozdrawiam tych nieśmiejących się, nie siorpiących głośno coli, nie dyskutujących o tym, co zjedzą po seansie i nie grzebiących łapkami z rozmachem w pudle z popcornem w kulminacyjnych momentach filmu w kinie

ocenił(a) film na 7
eCorner

Ze słowem "interpretacja" bym nie szalała jednak. Zwyczajnie obszerny opis fabuły i rzeczy, które wprost pokazano w filmie.

ocenił(a) film na 9
eCorner

Zbytnio nie rozumiem, dlaczego to akurat mąż (Steve) zginął, gdy Annie chciała spalić dziennik, kiedy to właśnie ona była opętana, a nie Steve. Czy to może przez pocałunek? Czy w jakiś inny sposób 'opętała go'.

ocenił(a) film na 8
eCorner

A co z Annie? Dziwne miała zachowanie, siedziała na suficie, chciała później zabić syna, latała itd. Czy to oznacza, że przez chwile w jej ciele też był demon? Czy wstąpił w nią już w momencie wywołania córki?

ocenił(a) film na 9
eCorner

Hmm a ja bym się pokusił o inną interpretację filmu, odrzuciłbym całą okultystyczną otoczkę i skupił się na psychice bohaterów. Jak wiemy matka Annie, wpływowa seniorka rodu cierpiała na schizofrenię, miała rozdwojenie jaźni, jej mąż cierpiał na depresję i popełnił samobójstwo tak jak i syn, brat Annie. Z takim bagażem doświadczeń zmaga się główna bohaterka, jak widzimy kiepsko sobie z tym radzi, zwłaszcza po pogrzebie córki. Pochodzi ona jakby nie było z rodziny dysfunkcjonalnej i patologicznej: zaniki pamięci, lunatykowanie to tylko nasilanie się objawów jej choroby. Dziedziczna schizofrenia dotyka też Petera, który ma halucynację i jego stan się powoli pogarsza. Sekta kultystów, demon Pajmon, to moim zdaniem metafora choroby psychicznej, która dotyka wszystkich członków rodziny, po kolei naturalnie poza samym ojcem. Finalna scena to wniknięcie do wnętrza głowy szaleńca, ukazanie jego stanu mentalnego, to on zamordował swoją rodzinę i stał się symbolicznie tym Pajmonem, ale to nie demon tylko szaleństwo jakie na niego spadło.

ocenił(a) film na 6
lesnyduch

I taka wersja podoba mi sie bardziej ;-) myślę,ze o to twórcom chodziło- o pokazanie symbolicznie, jak dysfunkcyjna rodzina wpływa na ludzi. I jak bardzo w nich to siedzi, -cały łancuszek- szalna babcia, która "zaraziła" szalenstwem swoje dzieci i wnuczkę... a jej śmierć, zamiast ich wszystkich wyzwolić, tylko pogorszyła stan matki (przez to-reszty rodziny). Nikt nie napisał tu o tym,ze Charlie jest dziwaczna i dziwnie sie zachowuje,ale też bardzo za babcią tęskni(Annie niejako oddała ja swojej matce, z poczucia winy,że zabroniłą jej kontaktu z Peterem) i obzera sie tymi słodyczami, jakby to miało ją jakos ...pocieszyc? zblizyc do babci? w koncu mowi to wprost-że chce isc do babci. nikt o tym nie wspomniał, bo to kolejny szczególik, który rujnuje hipotezę opetań i demonów,ale to wyznanie, takie mimochodem, jest całkiem naturalne u dziecka, które właśnie straciło swojego (być może, tak to sugeruja) najważniejszego opiekuna.Pięknie też pokazali ropad rodziny pod wpływem śmierci dziecka (gdzies czytałam,ze większość par rozstaje sie po smierci dziecka) to, jak każdy próbuje sobie poradzić z sytuacją, ale mimo dobrych chęci... wychodzi coraz większy syf i oddalaja sie od siebie. To, co mogłoby ich zblizyc- rozdziela ich coraz bardziej. nawet teoretycznie zdrowy na umysle Steve nie radzi sobie ze smiercią Charlie(a raczej- radzi jak umie- izolujac sie od wszystkich coraz bardziej, wybuchając frustracja, kiedy Annie próbuje radzic sobie po swojemu). Ciekawie pokazali Petera, który tak mocno wypiera swoją winę, ze zaczyna balansowac na krawedzi jakiegos ataku psychozy, załamania nerwowego. Niby taki opanowany, ale to wszysko wyparcie i w koncu dostaje psychosomatycznych objawów, podobnych do duszności siostry... nikt nie ma siły sie tym zająć (bo każdy zajety jest soba, swoimi uczuciami) wiec następuje kulminacja jego wyrzutów sumienia w tym napadzie autoagresji... wyglądało to jak klasyczne opętanie, z tym,że- czego nikt tu nigdzie nie napisał- po co Pajmon (zakładając,ze istniał naprawdę) miałby się pastwić nad ciałem przyszłego gospodarza? żeby potem siedzieć w kalece albo osobie , która cierpi ból? gdybym była demonem szukającym z niecierpliwością dobrego domku dla siebie, na pewno bym go nie rujnowała ;-) natomiast jako wybuch nieuświadomionych i doprowadzonych przez to do skrajności wyrzutów sumienia niestabilnego psychicznie nastolatka...sprawdza sie ta scena idealnie. Dlatego tak bardzo razi mnie ten koniec, który jakoby wyjaśniał,że to jednak "realne" opętania i demony. Prawdę mówiąc- poczułam sie oszukana, choć obejrzałam milion horrorów i zwykle wersja nadprzyrodzona pasowała mi bardziej. Tutaj jednak poczułam, ze twórcy zrobili mnie w konia.

ocenił(a) film na 8
tootie_2

autorka posta wstawila w tym watku fragment wywiadu z tworca filmu i wyjasnia on, ze chodzilo o sekte

ocenił(a) film na 8
ludmila71

chociaz Twoja interpretacja jest jak dla mnie rowniez uzasadniona i dobry film mozna odbierac na rozne sposoby :)

tootie_2

Na tym domku na drzewie po wyrazie twarzy Petera wydawało mi się że sam nie wierzy w to co się dzieje ale dalej jest to on a nie żaden demon. Ci ludzie z sekty to po prostu ludzie, którzy uwiezyli w byt w który wkręciła ich jego babka lub po prostu sami byli z nią uwiązani w jakąś dektę. Ten moment z matką na suficie, latającą do domku na drzewie był jego wyobraźnią.

ocenił(a) film na 7
eCorner

Wszystko fajnie... ale nie wiem czy zwróciliście uwagę na dwie rzeczy:
1. Charlie nie zachowywała się jak demon, niewątpliwie nie była normalnym dzieckiem ale jeżeli tak się zachowuje demon to wychodzi na to, że 1/4 dzieciaków jest opętana. Z resztą wychowywała ją babka wariatka - nic dziwnego, że była taka jaka była.
2. W końcowej scenie na drzewie, kiedy dochodzi do ukoronowania Petera - nie jest on zachwycony przebiegiem zdarzenia. On jest przerażony - dziwi mnie, że nikt tego nie zauważył. Moim zdaniem nie było żadnego demona, a w ciele Petera pod koniec po prostu znalazła się Charlie, która była przerażona przebiegiem zdarzeń. Taka jest moja interpretacja.

użytkownik usunięty
eCorner

Widać, że wziąłeś sobie ten film do serca na serio ;-) Dobra robota, wyjaśniłeś bardzo sensownie to wszystko. Ja z filmu zrozumiałem głównie, że jaka matka, taka córka i żeby nigdy nie wiązać się z wariatkami, bo to się wcześniej czy później bardzo źle skończy... ;->

ocenił(a) film na 9
eCorner

O co chodzi z tym że na samym poczatku filmu jest pokazane że to wszystko dzieje się w tych makietach i tak samo sie kończy?

ocenił(a) film na 9
sirCharles00

Już o tym pisałam wcześniej ale powtórzę:

Gdzieś czytałam, że zamysłem reżysera było przedstawienie przez dioramy sytuacji w jakiej znajdują się bohaterowie filmu- są jak lalki w makiecie, niemające w ogóle wpływu na to, co się dzieje, znajdują się pod wpływem sił działających z zewnątrz i ich los jest z góry przesądzony.

ocenił(a) film na 3
eCorner

Dziękuję za tak obszerny opis, teraz lepiej rozumiem film, pewnie jakbym obejrzała jeszcze raz to bym wszystko wyłapała. Gdyby to jeszcze było lepiej "podane", bo jak piszesz to taka fajna historia, a jak się ogląda to nudy. Nawet tam gdzie niby jest strasznie, to nie jest strasznie. Bardzo lubię horrory o opętaniu - "Obecność" 1 i 2, "Naznaczony" wszystkie części, to super filmy, mają napięcie, jest to wspaniałe uczucie strachu, super się ogląda. Tutaj tego nie ma, ani napięcia, ani strachu. Nawet się zmuszałam do oglądania filmu, bo ja nie lubię się poddawać. Pierwsza godzina nudy, w drugiej trochę akcja ruszyła ale i tak nic ciekawego. Gdyby to było zrobione jak rasowy horror ale niee...

eCorner

Ludzie z sekty nie mogli przewidzieć przyszłości, więc ta pieczęć na słupie jak dla mnie jest naciągana... chyba, że zrobili ją później jak w przypadku ciała babki, ale niestety ten symbol nie ma znaczenia, jeśli ofiara jest już martwa... a więc szczerze wątpię w to żeby przez lata była tam wymalowana świeżą krwią i czekała na właściwy moment. Więc po co to?
W momencie dosłownego stracenia głowy Charlie poza domem, demon nawet uwolniony, nie mógł już wejść do środka nie będąc przywołanym po imieniu. Annie niby przeczytała to co było na kartce, ale jedna świeczka z tego rytuału "powitalnego" nie robi, ani szklanka, a nawet notes dziewczynki.
Dziwne jeszcze jest to, że Charlie będąc "opętana", albo może bardziej będąc "naczyniem" dla demona zachowywała się całkiem normalnie, może czasem autystycznie, ale wciąż w dopuszczalnej mierze. Mimo to widziała "światełko" za którym podążała, które uznaliśmy pod koniec za demona... Wiec w końcu jak było? Demon mógł sobie się przemieszczać poza swoje "naczynie" i wskazywać "drogę", a i tak Charlie musiała umrzeć żeby mógł się "uwolnić" i przenieść do męskiego ciała? Trochę takie niedociągnięcie.
A więc... Dlaczego babcia tego nie przemyślała lepiej? Przecież nie ona jedna była w sekcie, dlaczego dopiero po jej śmierci zaczęli działać?

Comayhem

Przecież przez jakiś czas ta kobieta mieszkała z rodziną pod jednym dachem, to aż niemożliwe żeby nie miała okazji na kontakt z wnukiem, a tylko z wnuczką. Co, Petera zamykali w pokoju i wykręcali klamkę żeby ta się nie dostała do środka?

Comayhem

Być może to w babci był ten demon/lub ona go wymyśliła - wskazywałyby na to zdjęcia które przeglądała jej córka, babka na nich wyglądała na ich "szefową", zawsze w centrum, jakby ją czcili

ocenił(a) film na 4
eCorner

Dzięki za wyjaśnienie.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
eCorner

Jego nauczyciel nie należy do sekty, miał ciemne owłosienie na twarzy i siwe włosy, nagi facet ma wszystko siwe. Specjalnie wróciłem do tej sceny. Plama jak umarł na końcu to nie jego dusza, a cień lewitującej matki............. Szukałem też w scenie ze słupem tego symbolu, nie widzę go tam.

eCorner

I po co oni robią to wszystko od lat, by duch zamieszkał w domku na drzewie?

ocenił(a) film na 9
eCorner

Swietna interpretacja! Jak obejrzysz film wiecej niz raz, to zauwazasz, ze czlonkowie kultu sa doslownie wszedzie, np. jeden z chlopaków z ktorym Peter pali bongo po szkole pojawia sie potem w domku na drzewie, kleczac. Osoba, ktora przygotowala ciasto z orzechami na bank byla z kultu.

ocenił(a) film na 6
eCorner

Kto na horrory wybiera się do kina? Jak oglądać horror to tylko w domowym zaciszu moim zdaniem...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones