Ten film dla mnie zawsze był bardzo ważny, za każdym razem mnie wzrusza, jest niesamowity, szczególnie na początku,muzyka, klimat, sprawia że czujesz ciarki.
Zupełnie nie rozumiem rozmiłowaniu tutaj wielu osób, do wersji NIMH z dubbingiem polskim.Przeważnie to "spolszczanie" zabiera wiele z uroku tej animacji.Nie widziałam filmu z polską wersją językową i sądzę, że nie chce takiego zobaczyć.Film ten pierwszy raz obejrzałam z kilkanaście lat temu, na vhs wypożyczonym z wypożyczalni. I w wersji oryginalnej, oglądam do tej pory.
Nie uznaję spolszczania, które jak w przypadku Thumbeliny( to druga animacja po tej z moich ulubionych tego rodzaju), wyszło fatalnie.
Równie dużym sentymentem cieszą się u mnie animowana wersja Dziadka do Orzechów z lat 90siątych oraz Wzgórze królików.
Polecam te animacje, dzisiejsze filmy animowane disneya czy innych produkucji nie mają już tyle uroku, co te z okresu mojego dzieciństwa.Obecnie popularne filmy są kopiowanym schematem, na nowo ukazywanym w niby nowy sposób, są to filmy odtwórcze, bez krztyny wykorzystania wyobraźni,bez sensowne historie,które tworzą bezsensownych odbiorców.