i życie na bruku, które prowadzą bohaterki i ogólnie większość ludzi w Kairze. Momentami miałem wrażenie, że kobiety grające w tym dokumencie, niektóre sceny albo specjalnie pod siebie zaaranżowały i udawały, gesty to zdradzały, że ich zachowanie nie jest naturalne. Da się to wyczuć. Poza tym, temat trudny, choć jak sobie ktoś pościeli tak się wyśpi, mówi mądre powiedzenie. Do nikogo nie mogą mieć pretensji tylko siebie. Wolały ulice są na ulicy, choć jest chciejstwo wychodzące z jednej z dziewczyn, która mówi, że chciałaby już skończyć z narkotykami i nie mieszkać już na ulicy. Wstrząsający może nie jest, ale wzbudzający zarazem zdziwienie i politowanie. Obejrzana wersja 52 minutowa, która leciała swego czasu w tv, a mam ją nagraną.