Myślę, że odbiór filmu zależy od wrażliwości, albo po prostu od tego czy morał, historia przedstawiona jest dla nas czymś nowym czy po prostu znaną od dawna prawdą. Wtedy film może nudzić, ale wiadomo z jakiego powodu.

Mnie to rusza, bo przypomniało mi prawdziwej, niepozbawionej krzty fałszu miłości, od której nie ma nic ważniejszego. Dlatego też nie nudziły mnie skoki narracji pomiędzy Dziewczyną i Chłopakiem. Wraz z wiekiem słowo miłość paradoksalnie traci na znaczeniu. Staje się wyświechtanym terminem naiwnych ludzi i myślę, że taki powrót do korzeni, czyli zobaczenie miłości oczami młodych ludzi naprawdę pomaga :-)

Co do zdjęć, to myślę, że były dobre, niektóre nawet lepsze ale to nie jest coś na co zwracam uwagę oglądając film. Wiesz "to ujęcie jest zwyczajne/to też/to jest słabe/w tym nie ma nic oryginalnego/to ładne ale już to widziałem" - myślę, że takie myślenie nie ma większego sensu, odwraca uwagę i traci się całą zabawę z oglądania filmu. Przynajmniej ja tak mam :-)
Zresztą "zdjęcia które nie są niczym wyjątkowym" to nic obraźliwego ani negatywnego. To ocena neutralna (nie wyjątkowe czyli zwyczajne), ale napisana w sposób wyraźnie negujący. Jeśli miałbym coś Ci poradzić to żebyś przestała czytać komentarze czy recenzje przed obejrzeniem filmu. W ogóle najlepiej nie jest mieć żadnych oczekiwań, czy porównań typu poprzednie filmu reżysera które mi się podobały itp. To też psuje rozrywkę, dlatego praktycznie każdy film traktuję jako zamknięte dzieło, bez myślenia o rzeczach które do niego nie należą. No, ale to też moja opinia na podstawie tego jak najlepiej ogląda mi się filmy :-)

Masz oczywiście rację, nie powinnam sugerować się tym, co sądzą inni. Jednak gdy wybieram film do obejrzenia, chciałabym aby był to dobry traf. Co do samej koncepcji, tak jak powiedziałam, to była dobra i niosła za sobą morał. A dodając swój komentarz, sugerując, że film nie był niczym specjalnym chciała jedynie, by inni nie kierowali się tylko pozytywami w pozostałych komentarzach

Czasami odbiór filmu zależy to od nastroju w jakim jesteśmy w danym momencie albo od tego co nas otacza (oświetlenie, pora dnia, spokój itp.), a czasami po prostu nam film nie przypadnie do gustu. I nie ma się co z tym gryźć. Inni to inne gusta:-)