Jak myślicie czy główni bohaterowie byli potem razem po jakimś czasie? Mi się wydaję , że tak.
Mimo , że w filmie nie zobaczyliśmy ich pocałunku (co uważam za minus) to w ostatniej scenie Juli
mówi sobie w myślach , że ich pocałunek odbędzie się już niedługo. I mimo tego , że się unikali i
nie potrafili określić swoich uczuć przez większość filmu to każde coś do drugiego czuło. Ostatnia
scena , gdy bohater sadzi to drzewo to taki nowy początek dla nich. Zaczęli się dobrze poznawać itp
i wierzę , że po pewnym czasie zostali parą i miał miejsce ich pierwszy pocałunek:)
To jest logiczne, że film niesie przesłanie, iż żyli długo i szczęśliwie. Nie wiem jak w książce, ale żeby z filmu wynieść wnioski, że się to nie rozwinęło lub urwało, to trzeba być niesamowitym pesymistą i absolutnym czarnowidzem
Film pokazuje dwoje bardzo młodych ludzi i ich pierwsze zauroczenie. To nie ma żadnego znaczenia co było później. Liczy się tylko ten moment. Powrót autora filmu (książki) do lat dzieciństwa, do momentu kiedy czuł się szczęśliwy.
Co do realiów, to w praktyce takie związki rzadko przechodzą próbę czasu. Ale to już zupełnie inna bajka:)
Pewnie po to nam są właśnie książki i filmy takie jak to - żeby mieć w sobie więcej nadziei, że może jednak komuś się udało, że może i mnie się uda... Film - niesamowicie przyjemny i optymistyczny - zrobiło mi się ciepło na sercu i może troszkę żal, że takie czasy są już daleko za mną...