i wyłączyłam ;/ Nie mogłam, starałam się, czekałam cały czas, że może jednak coś się wydarzy. Jednak niestety, po obejrzeniu połowy po prostu ''przegrałam'' i wyłączyłam, bo dla mnie był ten film niestety nudny. Może póżniej się ''rozkręcił'', nie wiem, dlatego nie daję oceny, ale i tak chciałam wyrazić moją opinię, że niestety 'pół' tego filmu mnie rozczarowało. Po tylu dobrych komentarzach, wysokiej ocenie....a jednak nie.
jeżeli chodzi o romantyczne filmy to 'love actually', 'dziennik bridget jones'', ''jak stracić chłopaka w 10dni''. Takie typowe komedie romantyczne, ale jakoś mi się podobają ;p
A jeżeli nie romantyczne to 'requiem dla snu', 'dorian gray', 'sala samobójców', ''24 godziny''. , ''martyrs'' ''kaiji the ultimate gambler''
ja chciałem coś pozytywnego a ty mi wyskakujesz z wampirami, dziewczyną z koszmarami i parą depresyjnych narkomanów brrr :P
ale tych komedii coś sobie wypożyczę jednak dzięki :)
nie dam głowy :D sugeruję się nagłówkiem z recenzji doriana graya "larwy i zęby wampira" :P
dokładnie to miałem na myśli filmy takie jak pursuit of happiness nie wiem czy oglądałaś które dają niesamowitego kopa i co by nie mówić dla mnie są prawdziwym skarbem :)
to widocznie ktoś żle napisał, bo dorian gray nie jest o wampirach ;p (mimo, że film też fantastyczny). A pusuit of happiness nie oglądałam.
Bo ten film to nie jest jakaś kolejna przewidywalna komedia romantyczna. Akcja rozgrywa sie w ciągu kilku lat i ma na celu ukazanie relacji między parą nastolatków oraz zmian jakie w nich zachodzą związane z okresem dojrzewania rzecz jasna.
Ten film akurat jest przewidywalny z powodu "retrospekcji" oczami bohaterki. Ale to nie było dla mnie nudzące, wręcz przeciwnie, ciekawy pomysł. Zdjęcia były średnie, ale właśnie taka nowość pozwalała się skupić na tym dość rzadko spotykanym elemencie filmu (nie mogę sobie przypomnieć, ale jestem przekonany, że gdzieś już taki zabieg widziałem, ale to może złudne przeczucie).
Poza tym akcja rozgrywała się dość szybko, na początku sądziłem, że to będzie bardziej podobne do "Moja dziewczyna" (pamiętam bardzo spodobał mi się ten film, ostatnio oglądałem w podstawówce, ale jeszcze go dość dokładnie pamiętam, nie wiem czy to nie była pierwsza rzecz w życiu do, której czułem sentyment ( i to już po dniu:-) )).