W dobie poprawności politycznej nie produkuje się już takich ciepłych filmów o rodzinach, które zbudowały potęgę USA. W filmie nie zobaczymy więc ani jednego czarnoskórego profesora, ani jednego transa czy geja. Jeśli ktoś pamięta serial "Cudowne lata" będzie wniebowzięty. Gdyby świat nie oszalał, to pewnie byłoby 7/10, ale za odwagę jest 10/10.