lubię opowieści o dorastaniu i rodzącej się miłości, ale tutaj kompletnie się to nie udało. Kartonowi rodzice to tylko jeden z problemów. Tylko chłopiec jakoś sobie radzi. Być może w powieści zamiana narracji działa, tutaj jest denerwująca - jakby mieć pomysł jak z 40 minut zrobić 90.
Nie warte obejrzenia, przetrwałem 40 minut