Idąc do kina z góry widziałem, że nie będzie to Requiem dla Snu, ale przeczuwałem też, że poruszenie takiego tematu jest potrzebne i będzie na czasie.
W 2009 roku byłem z klasą na Galeriankach, które zażenowały mnie ze względu na jakość. Dzisiaj doceniam obydwa filmy, przez przestrogę dla młodego społeczeństwa, któremu trzeba pewne kwestie pokazać również ze złej strony.
Nie każdy zdaje sobie sprawę, że nie da się podróżować tylko za wyświetlenia, nie da się mieć idealnej sylwetki bez sterydów, samochody w relacjach są wypożyczone i nawet związki są często na pokaz.
Być może parę osób zostanie uratowanych tych filmem, nawet jeśli nie zagrali tu Jared Leto i Jennifer Connelly.