Ten film to jakieś lekkie nieporozumienie. Kilka śmiesznych scen owszem
może i było ale jak na plakacie zobaczyłem twarz Dane Cook-a to juz
wtedy wiedziałem, że wyjdzie z tego kawał zwykłego ordynarnego chłamu.
Filmy z tym gościem są tak beznadziejne, że nawet szkoda słów na ich
ocenę.
Na plakacie widnieje również napis ostrzegawczy mówiący o tym, że film
jest mocniejszy od American Pie i rzeczywiście tak jest. AP w porównaniu
z tym gniotem to arcydzieło. Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że AP
jest mniej wulgarne i bardziej wyrafinowane.
Jeżeli chodzi o grę Jasona Biggsa to napisze tylko tyle, że ten koleś, choćby nawet chciał to nie da rady zrobić kariery w innego typu filmach.
On już został zaszufladkowany do ról typu Jim Levenstein. W tym filmie
tylko to potwierdza ;]
Trzecią a zarazem i ostatnia osobą jaką skrytykuje jest Kate Hudson. Myślę, ze stać ja na o wiele lepsze filmy i role, nie jakiejś
głupiutkiej, puszczalskiej laski... 4/10