Ale rezyserka i obsada drugoplanowa lezy w szczegolnosci Bloomqvist i dzieciak. Widac, ze rezyser chce aspirowac na Finchera. Zrobil Nie oddychaj, ktore przypominalo wizualnie Azyl, a teraz wzial sie za kontynuacje wydziaranej dziewuchy. Strona wizualna jak i cala konstrukcja fabularna zgrzyta. Mialem wrazenie, ze ogladam nie dokonczonego Snowmana. Film jest okey, ale przy pierwowzorze i poprzedniku wypada znacznie slabiej.