Po długich staraniach w końcu zobaczyłem ten film.Muszę jednak stwierdzić,że najbardziej rozczarował mnie ..... tytuł filmu.Jeżeli ktoś widział "Dziewczynę z sąsiedztwa" to wie,że tytuł jest adekwatny do treści w 100%.Natomiast o "Dziewczynie z Jersey" nie można tego powiedzieć,bo film głównie opowiada o losach wdowca i jego perypetiach z córką oraz jego staraniach zawodowych,a tytułowa dziewczyna (Liv Tyler) jest jedynie "przerywnikiem" i wydaje mi się,że mogła to zagrać inna aktorka (choć Liv jest ogólnie OK).Zabrakło mi szerszego motywu miłosnego z tytułową, ową bohaterką!Fajnie,że pojawiło się okazjonalnie kilka osobistości kina (Will Smith,Matt Deamon). Film to prawda jest ciepły,czasami zabawny dzięki Ziółku i Klockowi ;D Warto zobaczyć.Ocena 7,5/10