Ponadto film jest (luźno) oparty na historii Sylvie Marie Likens, to nadal trudno uwierzyć żeby tylu degeneratów zebrało się w jednym miejscu i jednym czasie.

A jednak się zebrało, co więcej... większość ludzi w miasteczku wiedziało lub domyślało co się dzieje w piwnicy pani Baniszewski i nikt z tym nic nie zrobił a przewdziwe wydarzenia przebijają to co pokazano w filmie.

Widać że nie zrozumiałeś filmy. Te dzieciaki były wciąż manipulowane przez ciotkę i myślały że tak ma być, że tak trzeba karać dziwkę.

Może i trudno uwierzyć, ale fakty pokazują, że rzeczywiście tak było.

Ałe zawsze śmiesznie posłuchać, że fabuła filmu opartego na faktach (i to w przeciwieńśtwie do większości wypadków, na faktach, które można sprawdzić i udowodnić) jest nieprawdopodobna. Najwyraźniej to życie jest dla ciebie nieprawdopodobne.

Przeczytaj lepiej prawdziwą historię wydarzeń to szczęka kompletnie ci opadnie.

Odnosisz się do "psychologicznego punktu widzenia". Otóż z tego punktu okrucieństwo absolutnie nie jest wadą genetyczną!

Nikt nie rodzi się całkiem zły. Liczne testy jednak określiły, że nawet bardzo moralny i prawy człowiek pod wpływem okoliczności może stać się oprawcą. Tu miało miejsce manipulowanie otoczeniem, pranie mózgu, zrobienie z istoty ludzkiej nic nie wartą rzecz i przyzwolenie na okrucieństwo.

Drugi aspekt - człowiek to zwierzę, które nie ma sentymentów.
Zauważ jak dzieci zachowują się okrutnie już w podstawówkach. Grupa dzieci, gdy znęca się nad kimś słabszym,
poniża, upokarza, bije. Mało kto stanie w obronie takiej jednostki. Jedynie nauczyciel.
Jedno jest pewne, gdyby nie nauczyciele i rodzice- widmo kary i jedyni, którzy powstrzymują zapędy to już małe dzieci by robiły potworne rzeczy nawet w cywylizowanych krajach, dlatego nie dziwi mnie, że w miejscach na świecie,
gdy tylko panuje bezkarność ludzie kradną, gwałcą i mordują na masową skalę. Tym bardziej na wojnach.

Trzeci aspekt - selekcja naturalna. Każdy wie, że faceci z powodzeniem traktują kobiety jak ku..wy.
A kobiety uwielbiają przystojnych lub przebojowych lub zamożnych/sławnych i takimi się zachwycają,
facetami którzy w swoim życiu zaliczają najwięcej kobiet, najlepiej bajerują, często traktują kobiety jak szmaty na raz,
kilka razy, układy bez zobowiązań, romanse, a w związkach okłamują , zdradzają.
A jednak kobiet najgorzej traktują wartościowszych facetów (brzydszych, mało śmiałych, biednych)
A najłatwiejsze robią się dla najpłytszych z powodzeniem (przystojnych, przebojowych, zamożnych) i
takim najłatwiej dają, seks, miłość czy związek i takim najłatwiej wybaczają kłamstwa i zdrady.
To też pokazuje brak sentymentów, zło, próżność, egoizm w człowieku i bezsens współczucia,
gdy ktoś zostanie skrzywdzony przez płeć przeciwną skoro w drodze selekcji naturalnej najgorzej się traktuje wartościowych,
a najlepiej najpłytszych.