Moim zdaniem to jest próba zdobycia hajsu na czyjejś tragedii... I jak się już ktoś bierze za taki temat to powinno być to zrobione z podwójną dawką wysiłku i staranności o szczegóły a przede wszystkim z dobrym scenariuszem. Ja rozumie, że ten film jest tylko oparty na faktach no ale jak coś na takich ciężkich faktach się opiera to nie można sobie takich jaj robić. Największym plusem w tym filmie jest moim zdaniem Blanche Baker w roli Ruth. Bardzo dobrze i wyraziście zagrana postać i może nie ma ona za dużo wspólnego z rzeczywistością ale cały ten film od faktów odbiega daleko więc można to uznać za jakąś autorską wariację twórców na temat tej postaci. Jak dla mnie udana. A i ocenianie tego filmu wysoko bo gdzieś tam fabularnie się trochę ociera o prawdziwe tragiczne wydarzenia jakie miały miejsce jest moim zdaniem głupotą. To powinien być wręcz zarzut dla tego filmu, że ktoś potrafił zrobić z tego film tak płytki emocjonalnie. To jest jak zrobienie z tego bajki dla dzieci żeby broń boże się ktoś nie wystraszył tym. I nie ma tu wcale jakichś przesadnie drastycznych scen czy czegoś w tym stylu jak to niektórzy piszą. I ja nie mówię wcale, że one tu powinny być bo można było zasugerować pewne wydarzenia i pozostawić je dla wyobraźni i też by to zadziałało jak by to było dobrze zrobione. A ten film jest po prostu nędzny pod każdym praktycznie aspektem jak dla mnie i nie wiem skąd taka wysoka ocena bo to, że ktoś sobie pomysł na fabułę z prawdziwiej historii podkradł i zrobił z tego gniota nie powinno być chwalone. Ale jak bym nie przeczytał tego co się tam naprawdę działo to by mnie może i ten film tak nie zbulwersował.