PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=374034}

Dziewczyna z sąsiedztwa

The Girl Next Door
7,0 27 802
oceny
7,0 10 1 27802
4,7 3
oceny krytyków
Dziewczyna z sąsiedztwa
powrót do forum filmu Dziewczyna z sąsiedztwa

Jak film wypada na tle książki?Niestety,ale mizernie.Oczywiście pod względem fabularnym,film trzyma się dosyc wiernie literackiemu pierwowzorowi.Aczkolwiek,twórcy postanowili znacznie złagodzić przekaz tej historii,wykreślając kilka elementów,a inne zmieniając według własnego uznania.
Nie mamy zatem jedzenia psich ekskrementów,kąpieli w wrzątku,zaś końcówka została kompletnie zmieniona,co niestety ma wpływ na końcową ocenę filmu.Zarys psychologiczny bohaterów został zachowany,lecz nie idzie to w parze z grą aktorską...jest ona przeciętna.Nawet Ruth nie jest tą sama,kompletnie opętaną oprawczynią,która pod koniec zamienia się w istne zombie.Zas ksiązkowa Meg była ruda...nie wspominając o tym,że filmowa Susan jest po prostu beznadziejna.
Oczywiście,można powiedzieć że sie czepiam,że film to film,że cieżko przeniesc klimat ksiazki na ekran...tylko że ja sie nie czepiam.;)
Film jest dobry...ale tylko dobry.
Dla zwyklego widza,ta historia napewno będzie wstrząsająca i przerażająca,a co za tym idzie - satysfakcjonująca.Jednak ja czuje spore rozczarowanie,bo spodziewałem się po tym filmie "czegoś więcej".Czuje że zmarnowano wielki potencjał drzemiący w dziele Jacka Ketchuma,który czerpał inspirację z prawdziwych wydarzeń.

Mimo to polecam film.Każdemu.

Zaś osoby które szukają czegoś naprawdę mocnego,odsyłam do literackiego oryginału.Prawdziwego studium ludzkiego zezwierzęcenia,szaleństwa i moralnego rozkładu.Ksiązki niezwykłej..poruszającej najgłębsze poklady ludzkiej wrażliwości.Książki wobec której nie mozna przejść obojętnie.

ocenił(a) film na 7
Savathus666

To prawda, film odbiega dość daleko od książki, ale jest równie mocny. Sama gra aktorska torturowanej Meg była tak genialna i naturalna, że to głowa mała. Pierwszy raz widziałem tę aktorkę w filmie i szczerze mówiąc od samego początku nie byłem pewny czy da sobie rade. Książki nie odłożyłem nawet na moment i przeczytałem ją w jeden dzień. Mocna pozycja zdecydowanie, film również. Oglądałem chyba trzy filmy o tej samej historii, ten drugi to chyba "American Crime" i widząc, że gra tam bardziej znana obsada to i tak ten film był dużo gorszy niż "Dziewczyna z sąsiedztwa". Prawie zawsze książka jest dużo lepsza niż kino, jeżeli oczywiście mowa o tej samej historii.

Polecam "Dziewczynę z sąsiedztwa" w formie kinowe jak i książkowej.

ocenił(a) film na 7
Sacha_fw

Osobiście zauważyłem bardzo ciekawą zależność w kwesti oceny ekranizacji książek.Ostateczny odbiór w głównej mierze zależy od jednego czynnika...mianowicie KOLEJNOŚCI.Jeśli ktoś nie miał styczności z pierwowzorem literackim(albo ogólnie twórczością Jacka Ketchuma),to napewno odbiór tego filmu jest bardziej emocjonalny,bardziej osobisty.Na zasadzie pierwszeństwa.
Film przeraża,budzi bardzo skrajne emocje i skłania do głębokich przemyśleń nad naturą człowieka.Natomiast jeśli ktoś czytał Dziewczynę z Sąsiedztwa,zna też pozostałe dzieła Ketchuma,to odbiór treści ma charakter wtórny...tak też było w moim przypadku.;)
Podobnie sprawa ma sie w starciu oryginał VS remake ; remake spodoba się zazwyczaj bardziej komuś,kto nie widział oryginału....zaś fani oryginału,będą patrzeć bardziej krytycznie na remake...chyba że remake zapożycza tylko pomysł i kręgosłup fabularny,zaś resztą jest zmieniona/oświeżona.Albo remake jest tak świetny,że spodoba się fanom oryginału...co jest rzadkością.;)

Zgodzę się też z tym,że ekranizacje stoja na z góry straconej pozycji..Mało jest filmów które dorównują literackiemu odpowiednikowi,a jeszcze rzadziej się zdarza aby film przebił książkę.;)

ocenił(a) film na 3
Savathus666

Książka nie jest dla mnie arcydziełem, ale czyta się jednym tchem. Przypomina pod tym względem najlepsze powieści Kinga - po prostu świetne czytadła.

Film natomiast jest biedny. Główny bohater drewniany i w dodatku wygląda jak mały gangster. Dziewczyna za stara, to bije po oczach. Durne zachowanie policjanta pod koniec filmu. Całość przypomina produkcję telewizyjną, wszystko takie jakieś tanie, nienaturalne... Słabo.

Savathus666

a jakie było zakończenie w książce ?

ocenił(a) film na 7
beecia

Książka kończy się tak samo,czyli śmiercią Meg i uwolnieniem Davida oraz Susan.Są jednak znaczące różnice jeśli chodzi o dojście do finału...Meg umiera w nocy,kilka godzin przed uwolnieniem,które też przebiega w inny sposób.W filmie bardzo to ubarwiono...co moim zdaniem wyszło kiepsko.Ruth też ginie w inny sposób.
Ogólnie koncówka najbardziej ucierpiała,właśnie z powodu szeregu zmian....dzis tak naprawdę średnio pamietam jak to zostało pokazane w filmie,ale za to świetnie pamietam zakonczenie literackie.Świadczy to poziomie obu wersji.

ocenił(a) film na 8
Savathus666

Po prostu Ketchum starał się trzymać faktów w książce, a w wypadku filmu zostało to złagodzone, by nie został zakazany na połowie świata.

ocenił(a) film na 7
Dealric

No z tymi faktami to też bym nie przesadzał.Ketchum bardzo mocno ubarwnił swoją historię,aby stała się jeszcze bardziej wstrząsająca,co wyszło mu bardzo dobrze.
Natomiast co do złagodzenia filmu,to zgadzam się....jaką kategorię wiekową miał w USA?Pewnie 13?

ocenił(a) film na 8
Savathus666

Właśnie w tym rzecz, że Ketchum od siebie za wiele nie dodał. Polecam tu przeczytać faktyczną historię (bądź obejrzeć któryś z wielu dokumentów na jej temat). Tam nie trzeba nic dodawać ani upiększać.

Nie wiem na pewno, ale kierowałbym się do kategorii R.

Savathus666

A ja dyskretnie się wtrącę: I książka i film znacznie odbiegają od faktów, którymi zostały zainspirowane. Najbliżej odwzorowania tej historii jest "Amerykańska Zbrodnia" (tyle tylko, że jest faktycznie wersja lajt- jeżeli ktoś czytał i oglądał "Dziewczynę Z Sąsiedztwa", pewnie będzie nieusatysfakcjonowany).

ocenił(a) film na 6
Savathus666

Z tym poleceniem filmu "każdemu" to jednak trochę przeginasz. Film jest dozwolony od 18 lat, a bezpieczniej go oglądać po przekroczeniu 25, nie wcześniej.

ocenił(a) film na 1
Savathus666

...dla zwykłego widza,powiadasz...więc masz się za niezwykłego...tak,"zwykli" widzowie i komentujący,powinni to mieć na uwadze.

ocenił(a) film na 7
Tamilina

Nie,opacznie to zrozumiałaś.Źle zinterpretowałaś moją wypowiedz.Pisząć o "zwykłych" widzach,mam na myśli zdecydowaną większość osób lubiącaych kino,takich co raczej stronią od filmów brutalnych i przesyconych okrucieństwem.Na takim widzu ten film może zrobić duże wrażenie.Ale dla osób lubiącyc takie produkcje (produkcje mimo wszystko niszowe) może być rozczarowujący.

W określeniu "zwykły widz" nie ma niczego co wywyższało by mnie,a innych stawiało niżej.
I nie,nie mam się za 'niezwykłego" - sama to dodałaś.Po prostu czułem niedosyt,bo wcześniej czytałem oryginał literacki,a ten wypada zdecydowanie lepiej. I tyle.Nie wiem po co na siłę doszukiwać nieistniejących znaczeń w dwóch słowach.
Powiedzmy że wprowadzam lekką modyfikację i zamiast "zwykłego widza" ,powinno być "Dla osób nie znających książki - tudzież oryginalnej historii - oraz nie oglądających zbyt często takiego rodzaju filmów"...może być?;)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones