Film jest bardzo dobry, ale nasiąknięty zbyt dużą ilością przemocy. Sceny z Ruth i chłopcami są
bardzo wulgarne i ciężkie do oglądania. Szczególnie denerwuje postawa chłopca i jego rodziców.
Po pierwsze David mógł zrobić więcej dla swojej koleżanki(pierwszej miłości). Wiadomo, że był
małym dzieckiem, ale w jego wieku świadomość jest już na tyle rozwinięta, że (zdrowy na
rozumie)człowiek wie czym jest krzywda i stara się jej zapobiegać. Oczywiście w obrazie widzimy
postawę rodziców Davida, o ironio, w ogóle nie zainteresowanych jego życiem(?). Ta
"ułomna"relacja uniemożliwia mu pełne zrozumienie tragedii sytuacji. Chłopiec nie wie co jest
dobre, a co złe. Jednak gdy zyskuje świadomość zdecydownie za wolno reaguje.
Nie polecam osobom, którym na widok postaci jak Ruth otwiera się nóż w kieszeni.
Boli mnie świadomość, że na świecie istnieją takie upiory, a w społeczeństwie panuje '
znieczulica'...