Kurde no jakoś nie trafia do mnie ten film, oglądam i oglądam i cały czas czekam aż w końcu coś
się stanie. Nie trafia do mnie czarnowłosa bohaterka z tatuażem. Fabuła jest przewidywalna. Jest
dochodzenie, romans z "asystentką", okazuje się, że dziewczyna żyje - no i co ? Nie wiem na czym
mam skupić swoją uwagę, czy na zwariowanej rodzince, czy na dziewczynie z tatuażem ? Nie
zaczaiłem tej kwestii, albo może po prostu właśnie nie trafił do mnie ten film. Dla mnie film jest
dobry i tyle, wrażenia nie zrobił, a dobry w dużej mierze z powodu Daniela Craiga. Tyle.