Świetna adaptacja książki, niesamowita gra Finchera, nie to co szwedzka wersja. Co prawda, trochę inne zakończenie niż w książce, ale i jak na razie to mój ulubiony film ! Życzę Ronney Oscara :)
Ej nie...z tego co pamiętam to zakończenie było dokładnie takie samo (poza tym co dokładnie Lisbeth kupiła Mikaelowi).W szwedzkiej wersji było inne niż w książce :)
W książce zakończenie było takie, że Harriet mieszkała w Australii pod przybranym nazwiskiem i odnaleźli ją poprzez Anitę, a w filmie że to Anita była Harriet. :)
Ach tak to prawda! Ale mi chodziło dosłownie o zakończenie :) 
Bo w szwedzkiej wersji Lisbeth chyba odwiedziła go w więzieniu i tak się skończyło (nie pamiętam już dokładnie) a to zakończenie z prezentem daje widzowi do zrozumienia, że Lisbeth zakochała się Mikaelu co chyba będzie istotne jeżeli powstaną kolejne części :)
Dokładnie ;) i nie było jego romansu z Cecylią pokazanego, ani właśnie tego jak siedzi w więzieniu. Ale i tak jak na taką dobrą książkę, film dorównuję. Czekam już na 2 część ;)
Zgadzam się, że Rooney Mara zasługuje na Oscara, też jej kibicuję - ta rola to majstersztyk. Co prawda wiele dobrych filmów wchodzi jeszcze do kin (np. "Rzeź" czy "Żelazna dama"), gdzie będzie spora konkurencja, ale myślę, że ta kreacja zasługuje na szczególne wyróżnienie. Niczym Charlize Theron w "Monster".
O tak książka jest rewelacyjna! Właśnie czytam II tom ^^ 
Szwedzką wersję też polecam, na początku byłam nią zachwycona, ale po tej wersji trochę zmieniłam zdanie ^^
Bardzo mnie to cieszy! Nie często się zdarza żeby film był równie dobry jak książka :)
Myślę, że książka wciąż jest lepsza, ale filmowi do niej baaaardzo blisko :D 
No i na pewno bardziej się doceni książkę jeżeli się ją przeczyta przed obejrzeniem filmu, ja niestety zrobiłam odwrotnie ale i tak nie żałuję :)
Hmm, no tak.. .jestem w podobnej sytuacji, więc niewiele da się zrobić ;) 
Chyba, że podasz mi tytuł świetnej książki z jeszcze lepszą ekranizacją! Ha!
"Czekolada" z Johnnym Deppem i Juliette Binoche, ekranizacja jest moim zdaniem lepsza od książki :)
Słyszałam, że podobno przed śmiercią Stig skończył 4 część millenium, która obecnie jest w rękach kogoś z jego rodziny. Ciekawe czy wyjdzie ta część.
to są podobno tylko notatki nie cała książka, poza tym jego partnerka życiowa procesuje się o spadek po nim z jego rodziną bo twierdzi, że pomagała mu tworzyć trylogię Millennium
Szwedzka wersja nie najgorsza, ale w książce pisało że Mikael to wysoki i przystojny brunet a o facecie grającym w szwedzkiej wersji nie można było tego powiedzieć ;P
Hahaha dokładnie to samo pomyślałam jak przeczytałam książkę! Oglądając film myślałam, że on specjalnie jest taki brzydki xD 
A Daniel o dziwo świetnie pasował do tej roli, mimo, że do niedawna kojarzył mi się jedynie z Bondem :D
Zaczynam czytać drugi tom, troszkę mi zejdzie żeby przeczytać jeszcze trzeci. A ciągnie do kina. Ten film ekranizuje pierwszy tom czy wszystkie trzy ?
No to fajnie. Nie będzie przeszkadzało oglądnąć ten film i czytać na spokojnie drugi tomik. W później po skończeniu 3ego tomu oglądnę może te trzy szwedzkie części... ;) bryga dziękuję za informacje.
A myślicie, że książkę będzie się dobrze czytało, nawet jeśli najpierw sie obejrzało film? ;> Bo w sumie o Larssonie słyszałam już wcześniej, ale jakoś nie miałam nigdy okazji przeczytac jego trylogii. Tak btw, wiadomo coś czy będą ekranizacje też kolejnych części i czy ich reżyserią zajmie się znowu Fincher? Fincher jednak idealnie nadaje się do reżyserowania takich filmów, "Dziewczyna..." przypomina klimatem i niektórymi scenami "Siedem", którym Fincher wyrobił sobie markę.
Proponuję Ci przeczytać, ale jeśli Cię nie wciągnie bo będziesz wiedziała co się będzie działo dalej, to przeczytaj drugą część :) na prawdę warto. Kiedy czytałam pierwszą część to nie umiałam się oderwać i przeczytałam ją w 3 dni.. A jeżeli film osiągnie duży sukces, a pewnie tak będzie to Fincher na pewno zajmie się kolejną częścią:)
Dzięki! Myślę, że w takim razie spróbuję i już po weekendzie się za to zabiorę. Skoro film jest taki dobry, a książka podobno jeszcze lepsza, to chyba nie mam nic do stracenia ;-)
ja najpierw widziałam wszystkie trzy części szwedzkie a potem zaczęłam czytać książki (obecnie drugi tom) i zupełnie mi to nie psuje radości czytania :)
wybacz pomyłkę , o jednym myślałam, o drugim pisałam.. Chodziło mi o Craiga rzecz jasna.