Dziewczyna z tatuażem

The Girl with the Dragon Tattoo
2011
7,7 331 tys. ocen
7,7 10 1 330865
7,3 59 krytyków
Dziewczyna z tatuażem
powrót do forum filmu Dziewczyna z tatuażem

mam wątpliwości do kilku kwestii:
1. dlaczego policjant badający sprawę przed laty upierał się że numery przy imionach to numery telefonów? nie sprawdził ich, że np. nie działają, nie pasują??ofiary chyba nie wybrały sobie numerów u operatora, tak żeby pasowały do krwawych opisów kobiet w Biblii?
2. Skąd nowy kurator lisbeth jest taki pewny siebie, a ona taka podatna? o jakich pieniądzach on gada? przecież ona musi coś dostawać od tej firmy dla której sprawdzała np. Craiga..Ona jest dziwna, ale nie niedorozwinięta..co ją AŻ tak pcha do tej kasy..a nowy kurator w ogóle jej chyba nie zna i jej pcha w buzię.
3. Prowokacja z kotem i strzelanie do Craiga...co to miało dać? Martin nie wiedział ile oni wiedzą, a takim zachowaniem mógł (co zrobił) ich utwierdzić, ze coś tu nie gra. Nawet na koniec wpadł w sumie przez własną głupotę, bo sam wszystko wygadał..nic pewnego na niego nie mieli..Bez sensu, lepiej było ich zabić, albo najlepiej pozwolić jeszcze trochę poszukać i niech spieprzają. Po co to było?

ocenił(a) film na 9
pieprzol

na takie szczegółowe pytania odpowie ci tylko książka. jeśli ktoś zaczął by ci to tłumaczyć to mógłbyś coś opacznie zrozumieć. ew. obejrzyj szwedzką wersję filmu.

ocenił(a) film na 8
ewciajas

Chodzi mi tylko o prostą odpowiedź,, ale cóż może ktoś się skusi na próbę wytłumaczenia tego..

ocenił(a) film na 9
pieprzol

Nie czytałam książki, ale co do Twojego pytania nr. 2
Lisbeth była ubezwłasnowolniona, nie dosłownie w rozumieniu naszego prawa, ale była uznana częściowo za niepoczytalną, aspołeczną jednostkę i państwo - w osobie kuratora - sprawowało nad nią opiekę. Z tego, co zrozumiałam, pieniądze za legalną pracę wpływały na jej konto, do którego ona miała dostęp tylko przez swojego kuratora, którego zadaniem była kontrola, czy pieniądze są wydawane dobrze (czyli nie na dragi i inne nielegalne sprawy) i czy podopiecznej udaje się normalnie funkcjonować w społeczeństwie.

ocenił(a) film na 9
pieprzol

1 Bo nie wiedział, a to była jedyna rzecz która mu pasowała. Tak sprawdzał numery i ba nawet dodzwaniał sie do jakichś osób, chyba nawet w 1 wypadku pasowały inicjały, ale to już przypadek. Jak miał sie domyślić, że ciąg liczb to cytat z bibli? Pamietaj, że to nie jest mocno religijny kraj.

2 Pieniądze od firmy szły na konto nad którym całkowitą kontrole miał kurator. To oznacza, że bez tego nie miała za co jeść, za co opłacić czynsz nic.

ocenił(a) film na 9
pieprzol

1. o ile dobrze pamiętam to policjant w czasie prowadzenia śledztwa dzwonił na te numery, chyba dwa imiona pasowały do właścicieli tych numerów, więc idąc tym tropem doszedł do wniosku, że chodzi właśnie o nr telefonów
2. Owszem dostawała pieniądze, które lądowały na jej koncie, ale ponieważ była pod opieką państwa, to jej pieniądze również ulegały nadzorowi kuratora, on decydował czy sama będzie rozporządzać kontem, czy jak w przypadku Lisbeth dostawać własne pieniądze w formie kieszonkowych. Lisbeth nie była uległa, po prostu nie miała innego wyboru. Jej przeszłość o tym decydowała: pobyt w szpitalu psychiatrycznym, rodziny zastępcze, wykroczenia, aresztowania. Myślę, że nikt nie uwierzyłby jej gdyby powiedziała komuś o tym do czego zmusza ją szanowany i ceniony kurator. Poza tym Lisbeth zazwyczaj brała sprawy w swoje ręce i nie ufała policji. Do kasy pchała ją w tym przypadku konieczność kupienia laptopa (stary został przecież uszkodzony podczas szarpaniny w metrze).
3. No tak ale nie wiedzieli przecież, ze to Martin, on sam chciał ich zastraszyć, ale nie docenił ich uporu.
Mam nadzieje, że nic nie pokręciłam:p

ocenił(a) film na 8
Eileena_6

Ok, to wiem z filmu..ale
1. Dwa numery pasowały?? AŻ dwa. wyobrażasz sobie sytuacje,że kupujesz telefon i on pasuję do fragmentu biblii, który opisuję Twoją śmierć? Imię się zgadza? NIEMOŻLIWY ZBIEG OKOLICZNOŚCI!!!
2. Rozumiem zasady, ale skąd ta pewność kuratora? wiem, że mogła być średnio wiarygodna, ale bez przesady żeby ją zignorować. gość nie chował się zbytnio. poza tym z takim skillem, jak ona na pewno mogła coś na boku robić (chyba robiła coś nielegalnego..hello?) Poleciała, jako blondynka, przelała kasę w te i wewte,doprowadziła do strzału w głowę jakiemuś mega businessmanowi. wszystko w białych rękawiczkach i nie miała jak zarobić na chleb? KAMAN
3. Wiem, że nie wiedzieli..problem w tym, że za dużo nie wiedzieli, a on dał im pewność że coś jest nie tak.

ocenił(a) film na 8
pieprzol

P.s do 1 - wiem, że nie jest to kraj religijny, ale motywy religijne morderstw są dość powszechne. Poza tym, rodzina miała rozmach w cholere!!! gość miał specialną piwnicę w domu, aż dziw że ich nie złapano. nie było tam za wielu mieszkańców.

ocenił(a) film na 9
pieprzol

Są dość powszechne, taaa wbrew pozorom nie takie powszechne. Po prostu takie sprawy lepiej sprzedają sie w mediach. Dalej Cofnij sie ~55-60 lat i zastanów sie ile wtedy takich mordów było i jak mieliby wszystko pokontaktować bez łatwej komunikacji. Już pomijając fakt, że nie łączy sie dwóch niepowiązanych spraw z dwóch końców kraju. A jedynym połączeniem były cytaty z biblii, ty pewnie od razu skapnąłbyś sie, że to biblia?

Co do powyższego postu to:
1 Wow pasuje 2 z bodajże 6 wobec innych wersji gdzie w najlepszym razie pasuje 1/6 jak nie 0/6. Już pomińmy fakt, że NIKT w policji nie wiedział, że te morderstwa są na motywach religijnych ani nie łączył ich ze sobą... Wszystkie pieknie wiążesz tyle, że od końca...
2 Znowu robisz debila z siebie. A skąd kurator miał wiedzieć o tym co ona potrafi no skąd skoro o tym wiedziała w tamtym momencie raptem 1 osoba na świecie? Pewnie jasnowidza wynajął?
3 Skończ patrzeć na wszystko od końca. Wszystko wygląda jaśnie i klarowanie jak dostajesz na tacy odpowiedź i sposób dojścia do niej. Spójrz na samo równanie lepiej...

ocenił(a) film na 8
Dealric

1. Nie musiał od razu wpadać na to, że to Biblia, ale nie oznacza to że powinien te numery wrzucić do wora - numery telefoniczne. Tym bardziej, że się nie zgadzały. Nie sądzę, żeby było aż tyle tych telefonów 50 lat temu żeby tego nie sprawdzić, potwierdzić. Mógł powiedzieć , że może są to numery telefonu, a nie sugerował błąd na początek.2
2. Kurator nie wiedział, był burakiem i chamem...ok. Ale zawsze istniało ryzyko, bo laska była nie teges. Mnie bardziej zastanawia jej uległość, bo ona wiedziała co potrafi i że sobie pewnie jakoś poradzi. Wydaję mi się dość naciągane, że tak bystry ktoś daję się tak wmanewrować. Nie ma na nią AŻ takiego haka.
3. Moim zdaniem gdyby nie ten kot, może nie szukali by dalej. Nie mieli pewności, po prostu przeglądali fotki. Dopiero jak połączyli odziały firmy z ofiarami coś zaczęło stykać . Ale to też nie było nic pewnego.Dopiero jak się Ostatni BOSS rozgadał wszystko wyjaśnił i opowiedział..
Ale tak jak mówię, jest problem filmu, który nie do końca dokładnie oddaje istotę tego śledztwa.

ocenił(a) film na 9
pieprzol

1 Przecież on sprawdził te numery! I został przy tym tylko z braku opcji... Po prostu nie było innego logicznego wyjasnienia numerów. Tak samo bohaterowie by nie wpadli gdyby nie przechodząca przez religijny fanatyzm córka Mikaela.
2 No bo zasadniczo kurator był chamem i burakiem, potem jest ładnie wyjaśnione jakim cudem cokolwiek poszło z jego karierą. Laska nie teges bo? Bo wygląd? A co ona miała zrobić, każdy atak w tamtym momencie i w sądzie by przegrała. Mówimy o osobie mającej za sobą usiłowanie morderstwa, szereg zarzutów i aresztowań, wieloletnią przymusową kuratele oraz pobyt w szpitalu psychiatrycznym. Jej słowo przeciw słowu mniej lub bardziej szanowanego urzednika państwowego? Nie rozumiesz jak działa system społeczny w szwecji.
3 Ta tylko kot nic nie naprowadził ot ostrzeżenie, które na wiekszość osób by podziałało.

ocenił(a) film na 9
Dealric

Jeśli przyjąć wszystko w kategoriach amerykańskiego kina, to oczywiście, laska taka jak Lisbeth może sobie poradzić i bez kuratora ;) ale jeśli wziąć pod uwagę jej problemy ze sobą i przeszłość, nigdy nie można być pewnym, jak taka jednostka zachowa się w określonej sytuacji. Dodatkowo: jej poprzedni kurator to był porządny gość, widać było, że jej zależało, żeby stać się "normalnym" członkiem społeczeństwa. Opinia kuratora mogła zaważyć na jej być albo nie być - powrocie do psychiatryka czy więzienia. Pierwszy epizod z kuratorem dla niej też był zaskoczeniem. Nie mogła trzasnąć drzwiami i wyjść, bo, tak jak ktoś wyżej wspomniał, nie byłaby wiarygodnym świadkiem. Drugi raz przyszła do niego już z kamerą, sama mu powiedziała, że spodziewała się co najwyżej tego samego, co poprzednio. Pech chciał, że koleś zaplanował na ten wieczór inne atrakcje, niż poprzednio.

Co do przypadków w pytaniue 1. - w życiu bywa duuużo nieprawdopodobnych przypadków :)

ocenił(a) film na 8
pieprzol

1. Z tego co ja pamiętam z książki, tylko jeden numer się zgadzał z inicjałami, do drugiego się dodzwoniła, ale znowu inicjały nie pasowały - czysty zbieg okoliczności. Resztę sprawdzał, ale bez skutku. Zauważ, że to się działo w latach 60tych, a morderstwa miały miejsce jednak już od lat 40tych. Wszystko mogło się zmienić.
2. Tu znowu przypomnę, że Lisabeth miała spadek po matce, który był jej wydzielany przez kuratora + to co zarobiła u Armańskiego, jednak tak jak na początku filmu jest przedstawione - Lisabet nie często pojawiała się w pracy. Pracowała kiedy jej sie podobało, kiedy sprawa ją zainteresowała, więc też nie miała z tego niewiadomo jakich pieniędzy. Lis była ubezwłasnowolniona po tym jak chciała zabić ojca, oraz za ogólny "wandalizm" - po opuszczeniu szpitala psychiatrycznego gdzie przecież faszerowali ją bardzo silnymi lekami i w zasadzie to lekarze zrobili z niej nienormalną dziewczynę, podczas gdy tak na prawdę dziewczyna przeszła traumę widząc jak ojciec znęca się nad jej matką, stąd chęć zabicia ojca, by więcej nie krzywdził matki była jak najbardziej ludzkim odruchem. Ona nie jest wariatką, tylko taką ją przedstawili lekarze. A ona sama potem w ramach buntu też nie pokazała że jest inaczej. Do nikogo się nie odzywała przez cały 2 letni pobyt w szpitalu, po wyjściu ze szpitala i ulokowaniu w rodzinac zastępczych ćpała, piła i spotkała się z dużostarszymi mężczyznami - uznano że się puszcza, a jak jeszcze doszła do tego agresja do innych ludzi , którzy zaszli jej za skórę, to tylko utwierdzało ludzi w przekonaniu, że lekarz ma rację a ona jest nienormalna.
3. Tu znowu kłania się książka. Owszem mieli na niego dowód. Lis odnalazła w archiwum, że w delegacjach Gotfrieda (nie od początku, ale pod koniec jego życia) Towarzyszył mu syn - Martin, a po jego śmierci, ostatnia ofiara(albo dwie) znaleziona była w miejscowości, gdzie również była delegacja z firmy, gdzie uczestniczył Martin. Syn przejął "czynności" Ojca, w których przecież z resztą uczestniczył, ale jako widz. Poza tym Mikael w końcu znalazł kogo zobaczyła Hariet na paradzie (na zdjęciu nie było widać twarzy) Dowiedział sie o tym dopiero, kiedy znalazł inne zdjęcia, na których Martin już był w trakcie wypadku na moście. Zdradził go emblemat na marynarce, który był symbolem szkoły do jakiej sie uczęszcza. Kot miał Mikaela wystraszyć. On jest po prostu dziennikarzem, a nie Bondem, normalny człowiek by sie wystraszył. To samo dotyczy strzałów. Martin chciał go zabić, a nie tylko drasnąć. Na początku miał klucz do jego domku i sprawdzał co już wie (moment w którym Mikael odnajduje kota w domku, a nie na zewnątrz). Po zmianie zamków jego wiedza była już mocno ograniczona, a niepewność sprawiała, że nie mógł kontrolować sytuacji, a co za tym idzie - trzeba sie pozbyć problemu.

Gorąco polecam książkę - rozwieje wszelkie wątpliwości. A film i tak przedstawił (w moim odczuciu) wystarczająco dobrze przebieg wydarzen i co skąd i dlaczego, ale wiadomo, wszystkiego nie było szansy pokazać. W książce jest dużo więcej faktów, co sprawia, że śledzwto jest w 100% wiarygodne.

ocenił(a) film na 9
mclena

Po co mają czytać książke jak równo przezspoilowałeś całą fabułe trylogii?:P

ocenił(a) film na 8
Dealric

oj nie całą, nawet nie 1/10.

ocenił(a) film na 9
mclena

"On jest po prostu dziennikarzem, a nie Bondem"

Od kiedy to Daniel Craig nie jest Bondem?!

ocenił(a) film na 8
suszyMie

Od kiedy to czytanie ze zrozumieniem stało się problemem?
Rozmowa dotyczyła postaci z filmu/ książki a nie Craig'a. Błagam...

ocenił(a) film na 9
mclena

Od kiedy to myślenie stało się problemem?
zresztą, dla was - dzieciaków, chyba faktycznie jest problemem ;p

mclena

W czyim notesie były zapisane te inicjały i numery wersetów?

ocenił(a) film na 7
litera232

to był notes(w książce pamiętnik)Harriet