Film zapowiada się wierną ekranizacją książki, przynajmniej po trailerze. Czekam z
niecierpliwością bo Craig idealnie wpasowuje się w rolę głównego bohatera.
obawiam się że film będzie remakiem szwedzkiej wersji filmu, gdzie sporo wątków z książki zostało pominiętych.
Lisabeth wg. mnie w szwedzkiej wersji była dobrana idealnie, ta z amerykańskiej w ogóle nie pasuje.
piękny film, którego podziwiam, odkąd go oglądnąłem
http://srecenzje.blox.pl/2011/12/Dziewczyna-z-tatuazem.html
Zobaczymy, ale nie pisz o remaku, bo to zasadniczy błąd. Zapowiada się dobre kino akcji.
z tego co widać na trailerze są w tej wersji pokazane elementy fabularne, których brakowało mi w wersji szwedzkiej. było naprawde ok (m.in. lisbeth zdecydowanie lepiej dobrana) ale po obejrzeniu miałem spory niedosyt. Jak dla mnie to będzie po prostu dobre uzupełnienie. Dużo większy obraz tego co było w książce będzie na pewno dla każdego kto obejrzy obie produkcje. No ale oczywiście i tak książka to książka:) bardzo polecam
uwielbiam te książki! po prostu dzisiaj własnie przeczytałam kolejną cześc i jestem zachwycona! oby film był na tym samym poziome ci ksiażka!
Ten film zasługuje na to, żeby wydać na niego 16 zł i iść do kina. Chociaż i tak emocje z książki na pewno będą nieporównywalne.
Emocji bralkowalo mi troche w szwdzkiej wersji co spowodowalo ze nie wytrzymalem do konca.ale musze przyznac ze w amerykanskia wersja nie jest taka zla,moge nawet smialo napisac ze BARDZO DOBRA. polecam.....
Mówisz, że książka jest bardzo dobra. Ja nie wiem co robić. Czy najpierw iść do kina i obejrzeć film na dużym ekranie czy przeczytać książkę nieżyjącego już autora i później obejrzeć dvd rip.
Myślę, że do premiery filmu zdążysz przeczytać spokojnie książkę. To nie żaden traktat filozoficzny; tak wciągającą lekturę łykniesz max. w 5 dni, a jeśli jesteś bardziej zaprawionym czytelnikiem, to i szybciej.
ja najpierw wole przeczytać książke, ponieważ na pewno jest tam więcej szczegołów niż w filmie. a poza tym czytając bardziej przeżywasz te rzeczy które bohaterowie robią. a poza tym ten film jest nakręcony na podstawie pierwszej częsci więc jeżeli ten film ci sie spodoba to najprawdopodobniej bedziesz chcial/a przeczytac kolejne czesci wiec przeczytanie pierwszej czesc w tym przypadku bedzie niezbedne. ja moge powiedziec tylko ze na prawde polecam ksiazke! nie pozalujesz!! :)
Noorey dobrze prawi, na pewno zdazysz - ja cala trylogie lyknelam w tydzien :)
A film jest naprawde przyzwoity, mroczny i brutalny, choc wydaje mi sie, ze nie tak autentyczny jak szwedzka ekranizacja. Wierny? Nie do konca (patrz: zmienione zakonczenie, ktore wywolalo na mojej twarzy wyraz konsternacji), ale to nie znaczy, ze zly. Craig zagral przyzwoicie, choc kiedy czytalam ksiazke, odnosilam wrazenie, ze Blomkvist jest w zasadzie bardzo zwyczajnym facetem w srednim wieku i z brzuszkiem. Coz, Hollywood rzadzi sie wlasnymi prawami...
zgadzam się co do brzuszka i średniego wieku! przecież w książce sam mówił, że mu się przytyło i dlatego zaczął biegać...
Ale pisało również że jest wysportowany. Ja czytam teraz drugą część trylogii, i muszę powiedzieć że również świetna książka.
W tydzień łyknęłaś przecież tam jest ze 2 tyś. stron. Wczoraj kupiłem pierwsza część i się przeraziłem bo to cegłówka. Kolejne są podobno jeszcze grubsze. Wszyscy piszą, że się dobrze czyta. Nawet kobitka w księgarni tak mówiła.
Ano, w tydzien. Inna sprawa, ze ja bardzo duzo (i bardzo szybko) czytam. No i faktycznie, czyta sie dobrze, nie sposob sie oderwac. Nawet moj Tata, ktory przy ksiazkach zasypia, zmordowal cale trzy tomy i byl zachwycony, wiec cos musi byc na rzeczy...
a warto czytać jak sie oglądało? cala szwedzka i dzis Finchera. nie chodzi mi o objetosc ksiazek bo zanim zostałam kinomaniakiem, wczesniej byłam bibliofilem, wiec podołam ;)) na pewno czytam wiecej niz przeciętny Kowalski, tylko myślę czy warto skoro juz chyba wszystko wiem..??
ps: co do filmu zgadzam sie z tordis, dobry, ale taki bardziej uładzony, zakonczenie dziwne.. ta kurtka...;/ ogolnie wole szwedzka wersje, duzo bardziej 'niezalezna';) inny klimat zdecydowanie.
ale ciekawi mnie jak wygladala relacja Mikaela i Lisabeth w ksiazce, bo w Szwedzi pokazali to inaczej niz Fincher. Poza tym Craig duzo lepszy, a kreacje Lisabeth rozne, Noomi do mnie bardziej trafiła, ale Mara ok. nie mozna powiedziec, troche inaczej po prostu, no ale cos chyba musialo byc inne, prawda? ;))
Wydaje mi sie, ze ani szwedzka, ani fincherowska wersja nie oddaje idealnie relacji miedzy Mikaelem i Lisbeth. W amerykanskiej wersji wygladalo to troche zbyt romantycznie (patrz: scena, kiedy glowni bohaterowie pracuja razem w lozku), szwedzka ledwie musnela temat. Czytajac ksiazke, odnioslam wrazenie, ze miedzy Salander a Blomkvistem chodzilo mniej o milosc, a bardziej o zaufanie.
Zdecydowanie warto przeczytac, chocby po to, by moc porownac, w jakich kwestiach filmy rozminely sie z ksiazka i ktory z nich jest wierniejszy pierwowzorowi.