W końcu przecież fanboje szwedzkiej wersji muszą dać 1/10 nawet bez oglądnięcia bo to 
ich obowiązek. Nawet mimo tego że książki w ogóle na oczy nie widzieli. Ja oczekuję 
najlepszego filmu Finchera od czasu "Podziemnego Kręgu" bo on czuje się jak ryba w 
wodzie w tych klimatach.