Akurat! Wersja szewdzka jest cienka jak barszcz. Nie dość, że znacznie gorzej odzwierciedla fabułę powieści, to jeszcze szwedzcy aktorzy FATALNI. Nyqvist tak żałosny, że żal patrzeć, Craigowi do pięt nie dorasta. Jedynie Rapace może być, choć za bardzo przypomina cyborga, Mara znacznie lepiej pasuje i znacznie lepiej gra. Pozostała obsada głownych ról u Szwedów również do niczego (Bjurman, Erika). Fincher bije Opleva na głowę.
Ocena widzów mówi sama za siebie, wystarczy porównac ranking i LICZBĘ oddanych głosów.
Fincher to świetny reżyser i tym filmem tylko to potwierdza.

Popieram w 100%.

o smaku i gustach się nie dyskutuje, powiem tylko że dla mnie zdjęcia i klimat w amerykańskiej wersji maja się jak nieme kino do 3D, ale jak ktoś ma ochotę obejrzeć płaską i denerwującą grę aktorów i bezklimatyczny film to nie ma sprawy, ja straciłem czas, Craig gra jak aktor ze szkółki niedzielnej a Mara to już zupełna porażka, szczerze mówiąc jestem zaskoczony że film ma takie dobre oceny na filmwebie , ale to już nie pierwszy raz mam takie odczucie

"Craig gra jak aktor ze szkółki niedzielnej a Mara to już zupełna porażka,"

Cóż te słowa można potraktować jedynie jako słaby żart.... Nyqvist mógłby ewentualnie grzecznie poprosić Craiga o kilka lekcji gry aktorskiej..... Zupełny "miscast". Craig to Blomqvist a Nyqvist to jakiś safanduła, za którym żadna dziewczyna, a już na pewno nie książkowa Salander, by się nie obejrzała. Mara dostala nominacje do Oscara - i słusznie.
Klimat też o niebo lepszy u Finchera, dialogi wierne książce i nie tak "szkolne" jak u Szwedów.
Jestem bardzo zaskoczona Twoim postem.

nie dyskutuje o gustach ale może podasz mi jakiś film Craiga gdzie pokazał aktorstwo ?a nominowanie Mary do Oskara, no cóż pewnie ma sporo kolegów życzliwych, ale chyba nie oglądali filmu, mówię o swoich odczuciach a nie o jakiś gierkach o nagrodę. Jeżeli ci ta wersja bardziej odpowiada to oki,

Craig pokazał aktorstwo w całym filmie, pisałam już zreszta o tym w innym wątku, nie będę sie powtarzać. A GDZIE Nyqvist pokazał aktorstwo? Bo jakoś żadnych pochwał nie uświadczyłam. Żeby tu napisać o Craigu, musiałabym skopiować moje wpisy z innych tematów, więc bez sensu.

"nominowanie Mary do Oskara, no cóż pewnie ma sporo kolegów życzliwych, ale chyba nie oglądali filmu"

taaak, zapewnie nie oglądali, spiskowa teoria dziejów, nominacja to wynik układów i spisku "ukladu trzymającego władzę".....

Zabawne.

A, przepraszam, źle przeczytałam, chodziło ci o jakikolwiek film Craiga, w którym pokazał aktorstwo? OMG. Nie wiem, co widziałeś ale to jest AKTOR przez duże A. Infamous, boska, wstrząsająca kreacja mordercy skazanego na smierć, podobnie w The Jacket (choć to mała rola ale Brody wypadł blado w porównaniu z Danielem), Sylvia, zdecydowanie przyćmił Paltrow jako jej mąż, poeta Ted Huges, Love is the Devil, niesamowita rola geja, kochanka znanego malarza Francisa Bacona, Matka - świetna rola młodego faceta z problemami, który uwodzi straszą kobiete, Glosy - nagrodzona rola schizofrenika, rewelacja, Przekładaniec - gangster, handlarz narkotyków, Przetrzymac tę miłość - jako intelektualista, ofiara gejowskiego stalkera.
To są REWELACYJNE role, które pokazują jak wszechstronnym aktorem jest Daniel Craig.

No i BOND - spokojnie dorównał Conneremu.
Także jako Blomqvist jest świetny, wręcz tak właśnie sobie wyobrażałam Mikaela. Na pewno nie jak beznadziejnego i drewnianego Nyqvista.

powiem szczerze że zainteresowały mnie filmy które poleciłaś , bo ich nie widziałem, zawsze chętnie zobaczę dobre kino (szczególnie zainteresowały mnie dwa - Głosy i Love is the Devil), chociaż większość tych ról to drugoplanowe , ale i tak obejrzę myślę że do niedzieli wieczór ( nie pisz że Brody wypadł słabo bo to u niego norma) . O Bondach się nie wypowiadam, bo na to naprawdę szkoda czasu. P_ozdrawiam i odpiszę co sądzę o Craigu w innych filmach, a o tym zdania nie zmieniam:)

No to czekam. :)

Obejrzałem The Jacket - film rewelacja i gdyby nie trochę wkurzający mnie Brody zasłużyłby na 10, Craig w Mackenziego przekonujący, ale nie jest jakieś wybitne aktorstwo i jest go tylko odrobinkę, spodziewałem się trochę więcej po tej roli.

Napisałam ci, że to mała rola ale moim zdaniem świetna. Wiele osób, które obejrzały film zorientowały się, że mackenzie to Craig dopiero podczas końcowych napisów :) Może trochę uprzedzony jesteś? Zagrał rewelacyjnie, choć faktycznie miałam niedosyt, bo rola bardzo niewielka. Ale znacząca.

Nie jestem uprzedzony - świetna rola w Infaumos (bardzo deanowska) - muszę przyznać że oglądałem go z przyjemnością, film tez bardzo dobry(świetna obsada) no i na dodatek wspaniałe zagrana postać Capota. Duża frajda dla mnie z tego filmu. Postanowiłem odświeżyć sobie książkę , bo kiedyś mnie poraziła, zresztą może i film znajdę to obejrzę chociaż to zupełny old skul.

Obejrzałem Sylvie i to było przyjemne zakończenie wieczoru, ogromna przyjemność patrzenia na świetną Gwyneth i smakowity ,poetycki pięknie zbudowany film. Co do Bonda to jego role mógłby zagrać każdy , niestety, ale nie ma za wiele do powiedzenia w tym filmie, ale za polecenie filmu dzięki:)

Craig był w tym filmie o niebo lepszy niż Paltrow. Chyba jednak jesteś uprzedzony. Zresztą to chyba jasne, skoro napisałeś, że w Dragon tattoo Craig gra jak aktor ze szkółki niedzielnej, to ewidentne jest, że masz z nim problem i zwyczajnie celowo bedziesz umniejszał jego umiejetności i jakość gry. Bo jeślio Craig zagrał źle (absurd), to JAK zagrał Nyqvist?????

Postać Capota zagrana moim zdaniem przesadnie i z lekka karykaturalnie, za bardzo przegięta. Za to postać Perry'ego - fantastyczna.

Nie jestem uprzedzony , ale chyba ty masz lekkie klapki na oczach co do Craiga, a a porównanie amerykańskiej i szwedzkiej wersji jest trudne, bo to dwa zupełnie rożne filmy jeden od biedy da się obejrzeć a drugi jest świetny, a czasem gra aktorska polega na tym by nie przeszkadzać widzowi w odbiorze. Zaskakuje mnie twoja opinia o Sylvi bo rola Teda dla mnie jest tak marginalna, że napisałem wcześniej, ze zagrać to mógł każdy. Czasem mam wrażenie że oglądaliśmy rożne filmy, ale każdy inaczej odbiera sztukę i ma inną wrażliwość ale to jest ok. Dzisiaj zobaczę jeszcze ze trzy jego filmy bo już ściągnąłem to dam znać. Co do przesady w roli Toby Jonsa to Capote taki właśnie był , a pisałem że Craig zagrał świetną rolę w tym filmie i tu zgoda.

Obejrzałem Głosy - pierwszoplanowa i rewelacyjna rola Davida - film też dobry, w Love is the Devil też mi się podobał stworzył wyrazistą rolę , ale jak do tej pory to najlepszy jako schizofrenik.

Daniela a nie Davida :)
Czy mam klapki? Nie sądzę, bardzo cenię tego aktora, bo jest wszechstronny i przykuwa uwagę. Bardzo podoba mi się jego sposób gry, taki troche wycofany, nienachalny ale zawsze oddaje wszystkie emocje, jest autentyczny. Nawet jesli jego rola jest mała, to może pozostać w pamięci, przynajmniej moim zdaniem, on ma bardzo fajna, ciekawą osobowość, którą umie "ukrasć film" bez używania przesadnych środków wyrazu.
W Głosach był bardzo wiarygodny i stworzył świetną kreację, to prawda.
W Infamous też super a rolę Capota mimo wszystko lepiej chyba zagrał Philip Seymour Hoffman w filmie Capote. Za to Craig był lepszy w roli Perrego niż Clifton Collins.

"czasem gra aktorska polega na tym by nie przeszkadzać widzowi w odbiorze." - święte słowa - mnie gra i osoba Nyqvista bardzo przeszkadzała w odbiorze Millenium, za to Craig zagrał świetnie.

Ale oczywiście to są subiektywne sprawy, kazdy ma prawo do swojego zdania, przy okazji bardzo się cieszę, że przynajmniej zadałeś sobie trud i obejrzałeś filmy, które poleciłam i jak widzę, nie był to dla Ciebie stracony czas. :)
Jak obejrzysz cos jeszcze, to daj znać.
Pozdrawiam.

Dzisiaj już nie oglądam z Craigiem choć mam ściągniętych jeszcze 2 albo 3, za to obejrzałem Zostań z 2005 polecam jak nie widziałaś i dam znać jak dopatrzę inne filmy z Danielem:)

Właśnie widziałam, że obejrzałeś Zostań i Ci sie podobało, poczytałam trochę i dziś lub jutro obejrzę. Dobra obsada, z tego, co widzę :) Dzięki :)
Tylko napisz mi jeszcze jakie z Craigiem sciagnąłeś, bo ciekawa jestem :)

Przekładaniec, Przetrzymać tę miłość i jeszcze Matkę chce ściągnąć:) Pozdrawiam:)

O, to dobre. Nie wiem jak je odbierzesz ale Przekładaniec to fajne, takie typowo brytyjskie kino gangsterskie ale bez przegięć, Przetrzymać tę miłość, super, no i Matka -kontrowersyjna i dla wielu mało wiarygodna ale ja uważam, że taka historia jak najbardziej mogłaby mieć miejsce.

Przetrzymać super :)

To się cieszę, bo obejrzałam chyba ze trzy razy, mało w Polsce amatorów takiego kina :) Film super, ja w ogóle bardzo lubię angielskie kino niezależne,
Jeszcze nie widziałam Zostań, bo goście mi się zwalili na głowę ale pamiętam.
Ciekawe jak spodobaja ci się Przekładaniec i Matka :) Kompletnie przeciwne bieguny :)

napisałem więcej o filmie przy komentarzach jutro może zdążę pozostałe:)

Czytałam :) I czekam na kolejne opinie :) Ale jestem ciekawa, bo widzę, że po części masz podobny gust do mojego.

Przekładaniec dobry, ale bez fajerwerków i rewelacji, ale ogląda się dobrze i fajna scena końcowa, niestety dla mnie bardzo przewidywalny. Oceniłem na 7 za angielski klimat i grę aktorską.

Ja bardzo lubię Przekładaniec, ten film właśnie taki jest - każda warstwa kryje jakąś niespodziankę, Anglicy lubią ten film, niektórzy nawet twierdzą, że jest "kultowy" w swoim gatunku, w stylu Guya Ritchiego :)
Obejrzałam "Zostań" - no nie powiem, niezłe kino mi zaserwowałeś, taki psychodeliczno-oniryczny miszmasz ( czy misz masz) z wieloma zwrotami i ciągle coś zaskakującego. Choć, nieskromnie przyznam, że coś tam podejrzewałam odnośnie zakonczenia. Daję 8/10.
Jak masz jeszcze coś, do polecenia, to dawaj.

Ink widziałaś? a ze szwedzkiego kina przed chwilka obejrzałem Babycall z Noomi Repace (Lisbeth) ciekawy jestem Twojej opinii:) Pozdrawiam a Ink koniecznie jak nie oglądałaś.

Polecam też Mulholland Drive, Babycall, Siedem dusz.