Po filmie 7 spodziewalem sie od Finschera duzo wiecej film mnie nudzil i tyle najlepsza wersja jest dwuczesciowa szwedzka (znacznie lepsza od krotszej kinowej) dlaczego sami sie przekonajcie bo naprawdę warto oczywiscie jesli wolicie szwedzka wersje a widzieliscie tylko ta kinowa(zeby bylo jasne graja ci sami aktorzy i jest to ten sam film tylko dluzszy) .szwedzka wersja jest mroczna klimatyczna i lepiej moim subiektywnym zdaniem zagrana od amerykanskiej ktora czasami mnie nudzila czego o skandynawskiej powiedziec nie moge
Ja miałam odwrotnie. I to wersja Finchera jest moim zdaniem bardziej mroczna i klimatyczna. I znacznie lepiej zagrana. I to właśnie film Opleva mnie znudził.
Widzę, że nowe konto ;)
wszystko jest kwestia gustu te dwie wersje oglada sie zupelnie inaczej i nie twierdze ze jedna jest gorsza a druga lepsza ( choc wielu tak uwaza tylko dlatego ze jest amerykanska i Finschera) po prostu lepiej mi sie ogladalo szwedzka. tak samo jak infiltracje ja zdecydowanie wole wersje z honkongu niz amerykanska Scorseze (tez wybitny co by nie bylo rezyser a jednak nie dorownal pierwowzorowi -podkreslam moim zdaniem) wiec jak kto lubi. Dla mnie sam klimat szwedzkiego jezyka jest juz duzym plusem tak samo aktorzy szwedzcy wydaja mi sie bardziej naturalni bardziej prawdziwi. Ale tu jeszcze raz powtarzam wersja telewizyjna jest znacznie lepsza od kinowej( po tej drugiej faktycznie mozna czuc niedosyt) ale telewizyjna jest mocna co docenia ci co lubia klimaty skandynawskich mrocznych kryminalow