Jeszcze jeden film o przekrętach, gdy widz zastanawia się, kto kogo wyroluje i kto za tym wszystkim stoi. "Dom gry", "Snatch", "Przekręt doskonały", "Pokerzyści", a pewnie niewidzianych przeze mnie, a podobnych, jest dużo więcej. Ale akurat ten jest naprawdę świetny, nie chodzi tu tylko o wodzenie widza za nos, ale o relacje pomiędzy dwiema zupełnie różnymi ludźmi, a zagrane jest to po prostu pokazowo. Niestety, Amerykanie docenili scenariusz i zrobili już remake ("Criminal" się nazywa), może nawet nie jest zły, ale po co. Wiem, głupie pytanie :|.