Czy to nie dziwne?
Smutno człowiekowi jak nie ma kogo kochać.
Czemu więc nie wystarczy być po prostu kobietą i mężczyzną aby zaznać ze sobą szczęścia.
Czemu niejednokrotnie ludzie błąkają się szukając " Tej właściwej" osoby a ona pojawia sie nie wiadomo kiedy, nie wiadomo skąd, nie wiadomo jak...
A nawet wówczas (gdy spotykamy "jakąs" osobę) nigdy nie wiemy czy to "Ta"- czy z nia właśnie doczekamy mniej lub bardziej spokojnie starości :)
A te KŁUTNIE... skąd się biorą gdy ludzie są w sobie zakochani.
W ogóle, to czemu czasami nieistotna sprawa potrafi doprowadzić do "zatonięcia Titanica" a innym razem ogromna wina jest wybaczana w oka mgnieniu?
Szok!!!
Ciekawy Film.
Pokazuje jak różnią się kobiety od mężczyzn i jak podobni są w rzeczywistości.
Zastanawiam się czy prawdziwym jest więc to stwierdzenie: "mężczyżni są z Marsa a kobiety z Venus".
Po krótkim przemyśleniu tej sprawy... myślę że to jest jedna i ta sama planeta :) tylko każde z nas jazywa ją po swojemu.
Dla mnie jest to Venus, dla Michała- Mars.
Nie zdajemy sobie z tego sprawy- i to chyba z tego wynikają problemy.
Gdybyśmy zsynchronizowali fakty... doszli do wniosku że gramy w tej samej drużynie... że mieszkamy po prostu na Ziemi/ żadnej innej planecie... może wówczas kłutnie i wszelkiego rodzaju spięcia nie miałyby miejsca.
Może żale jakie gdzieś w sobie czasami skrywamy wówczas zniknęłyby lub po prostu nie pojawialy.
_______
_( I ) ____
( LOVE )
(___ U __ - -
(___!!!__ ) @ @
o
`