Chciałbym tylko zauważyć, że końcówka 1999 roku to nie był koniec tysiąclecia, choć tak uważało wielu niedouczonych z
matematyki, w tym twórcy wielu filmów, choćby " Osaczonych". Nie pamiętam, czy w filmie jest mowa o końcu tysiąclecia,
ale jest u recenzentów na Filmwebie.
Spojrzyj sobie że K.Bigelow wyreżyserowała inne świetne filmy np. "Na fali" , "hurt locker" czy "Zero dark thirty"
Wiem co wyreżyserowała. Mogę tylko powtórzyć, że robi niezłe filmy jak na kobietę.
Ile jest jeszcze kobiet reżyserów, które potrafią nakręcić film na jakim takim poziomie? Campion, Holland? Może jeszcze ze dwie...
Kobiety są doskonałymi aktorkami, ale reżyserka im nie wychodzi.
Jennifer Ch. Lynch !
"Chained" i "Dochodzenie" wgniotły mnie delikatnie w fotel, śmiało mogę polecić oba tytuły. Troszkę talentu ojca skapło Pani Jennifer ;)
No cóż, jak dla mnie bardzo oryginalnie opowiedziana historia, przede wszystkim pod względem podejścia do tematu. Nie mamy tu sieczki i tej samej papki
serwowanej w każdym filmie tego typy, czyli: rżnięcie, cięcie i hektolitry soku z żurawiny. Na pierwszym planie mamy relacje pomiędzy oblechem a ofiarą, jego naukę skierowaną do Królika i tak naprawdę ten cały horror, który przeżył przez te wszystkie lata Królik. Dla mnie bomba, a scenka gdy Królik podchodzi do oblecha siedzącego na fotelu i rozdziabia mordę - bezcenna.
Gusta i guściki, jednego jara żurawina, drugiego jej podchodzenie ;)